Sezon na ogórki trwa, a to oznacza, iż już niedługo półki w naszych spiżarniach i piwnicach wypełnią się słoikami pełnymi domowych kiszonek. Zanim jednak zaczniemy przygotowania, warto przypomnieć sobie kilka zasad, które pomogą uzyskać idealnie chrupiące ogórki. W tym przypadku nie tylko zalewa i przyprawy mają znaczenie. Najważniejsze są same warzywa, bo to od ich jakości zależy powodzenie całego procesu. Jak rozpoznać te najlepsze? Z naszym miniporadnikiem zrobisz to bez mrugnięcia okiem.
REKLAMA
Zobacz wideo Czas na przetwory! Jak przygotować kurki i czereśnie, zawekować słoiki i odkleić z nich etykiety?
Które ogórki nie nadają się do kiszenia? Lepiej nie rób z nich przetworów
Najlepsze ogórki do kiszenia powinny być młode, jędrne i średniej wielkości. Unikaj jednak skrajności. Zbyt drobne gwałtownie zmiękną, a przerośnięte często mają rozwinięte pestki i pustą komorę nasienną. Ważna jest też skórka: powinna być cienka, ale twarda, z wyraźnymi brodawkami. Dzięki temu zalewa łatwiej wnika do wnętrza, a warzywa zachowują chrupkość. Zwróć uwagę na kolor. Najlepsze są te w jednolitym, jasnym odcieniu zieleni, bez żółtych plam, które mogą świadczyć o przejrzeniu.
Nie zapominaj również o kształcie. Regularne, lekko wydłużone ogórki kiszą się równomiernie i nie zatrzymują powietrza. Plamy, pęknięcia i zgniecenia to prosta droga do kiszonkowej katastrofy. Wystarczy już jeden uszkodzony okaz, by popsuć smak i zapach całego słoja. A jeżeli marzą ci się ogórki jak z babcinej piwnicy, wybierz sprawdzone odmiany, takie jak Śremski, Andrus albo Borus. Te zachowują formę i chrupkość, jakiej trudno się oprzeć.
ogórki kiszone (zdj. ilustracyjne)Milena Khosroshvili/istock
Co dawać do ogórków kiszonych, żeby były twarde?
choćby najlepsze ogórki polegną, jeżeli zalewa będzie kiepska. Zasada jest prosta: na litr wody zawsze jedna czubata łyżka niejodowanej soli. To proporcja, która daje idealne warunki dla fermentacji. Woda, której masz zamiar użyć w przetworach, powinna być przefiltrowana lub przegotowana, dzięki czemu unikniesz niepotrzebnych zanieczyszczeń. Dobrze dobrane przyprawy też robią robotę. Klasyk to oczywiście koper z baldachem, czosnek i kawałek świeżego chrzanu. To one nadają kiszonkom aromat i chrupkość. Niektórzy dodają jeszcze liście laurowe, ziele angielskie albo gorczycę, wszystko jednak zależy od rodzinnych tradycji.
A co ze słoikami? Muszą być bezwzględnie czyste i dobrze wyparzone. Zanim zaczniesz pakować ogórki, dokładnie umyj każde naczynie ciepłą wodą z odrobiną płynu do naczyń, a potem starannie wypłucz, żeby nie został żaden ślad detergentu. Wyparzanie możesz zrobić na dwa sposoby. Klasycznie, poprzez zalanie słoików wrzątkiem i odstawienie ich do góry dnem na czystą ściereczkę, albo nowocześniej, czyli poprzez wstawienie wilgotnych słoików do piekarnika nagrzanego do ok. 120 stopni na 15 minut. Nie zapomnij o zakrętkach, które również trzeba przelać wrzątkiem. Dopiero tak przygotowany zestaw jest gotowy na przyjęcie świeżych ogórków i aromatycznej zalewy. Na koniec ważna uwaga: kiszenie to nie sprint, a maraton z małą kontrolą jakości po drodze. jeżeli zadbasz o każdy szczegół, słoik po słoiku będzie cieszył podniebienie aż do kolejnego sezonu. Czy kiszenie ogórków to u Ciebie coroczny rytuał? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.