Tak wychowasz szczęśliwe dziecko. Jedną rzecz trwale wyeliminuj

gazeta.pl 3 dni temu
Zdjęcie: Fot. pixabay / ariesa66


W rodzicielstwie bardzo łatwo można dać się zapędzić w kozi róg. Dlaczego? Bo z jednej strony chcemy wychować dziecko, które będzie szczęśliwe i radosne, zapewniając mu przy tym odpowiednie warunki do rozwoju. Tylko czy w tym wszystkim nie zapominamy o najważniejszym? Bo szczęście to nie tylko drogie zabawki, markowe ubranka i milon różnych aktywności. Czasem po prostu trzeba odpuścić.
Jako mama dla swojego dziecka chce wszystkiego, co najlepsze. Jednak z perspektywy czasu uważam, iż czasem zwykłe "nicnierobienie" jest lepsze niż kolejne zajęcia z rytmiki czy warsztaty muzyczne. Przekonałam się o tym na własnej skórze. Myślałam, iż zapisując dziecko na kolejne zajęcia, wynajdując mu wciąż nowe rzeczy do zabawy, dbam o jego rozwój. W efekcie zamiast uśmiechniętego i szczęśliwego dziecka miałam przebodźcowanego i zmęczonego chłopca. Teraz wiem, iż lepiej odpuścić niż cały czas skupiać się na tym, by był on szczęśliwy.


REKLAMA


Zobacz wideo Anna Lewandowska była zbuntowaną nastolatką. "Całe życie walczyłam"


Do szczęścia nie potrzeba wiele. Wystarczy być tu i teraz
Każdy rodzic dokłada starań, by jego dziecko było szczęśliwe. Tylko jak to zrobić? Tylko takie podejście może być pułapką, z której potem trudno będzie się wydostać. Zajęcia dodatkowe, wycieczki i wyjazdy, zabawki rozwijające każdą nową umiejętność, zabawy sensoryczne i milion jeszcze różnych rzeczy są często dla rodziców wyznacznikiem szczęśliwego dzieciństwa. Jednak czy tak samo myślą dzieci? Z własnego doświadczenia wiem, iż zbyt dużo bodźców może być dla dziecka czymś negatywnym. Bo kiedy skupiając się na dziecku, czasem zapominamy o tym, co tak naprawdę liczy się najbardziej.
Sama dałam się zapędzić w kozi róg. Wymyślałam kolejne aktywności dla mojego syna. Po odebraniu go ze żłobka jechaliśmy na basen, innego dnia do bawialni, były też zajęcia sensoryczne i umuzykalniające, aż w końcu okazało się, iż mój syn jest już tym wszystkim zmęczony. Chce zwyczajnie zostać w domu, spędzić wieczór z mamą i tatą, bawiąc się swoimi ulubionymi zabawkami. Odpuściłam. Myślałam, iż skupiając całą swoją uwagę na dziecku, sprawię, iż będzie szczęśliwy. Nie był. Dziecka nie należy "uszczęśliwiać na siłę".
Bo dziecko, nie tylko te małe, najbardziej na świecie potrzebuje uwagi rodzica, ale także spokoju, akceptacji, zaufania i przede wszystkim miłości. "Więź z rodzicem i budowanie poczucia własnej wartości to najważniejsze składniki szczęśliwego dzieciństwa. Bezpieczne przywiązanie oparte na bezwarunkowej miłości, to fundament, który zapewnia nie tylko szczęśliwe dzieciństwo, ale również szczęśliwe życie" - czytamy na portalu zdrowedziecko.com.


Szczęśliwe dziecko to też szczęśliwy rodzic
Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z faktu, iż dziecko często jest ich odbiciem. I nie chodzi tylko o cechy zewnętrzne, jak kolor oczu czy kształt ust. Dziecko obserwuje nas i naśladuje nasze zachowania. Powiela nawyki, powtarza niektóre zwroty i powiedzenia. To od nas uczy się szczęścia. Zatem jeżeli nie jesteśmy jako rodzice szczęśliwi, jak mamy nauczyć szczęścia dzieci?


Jako mama uważam, iż zamiast w stu procentach skupiać się na dziecku, jego potrzebach, powinniśmy również zatroszczyć się o siebie. Szczęśliwy i uśmiechnięty rodzic jest fundamentem szczęścia dziecka. Mądrej miłości do dziecka można i warto się nauczyć.
Idź do oryginalnego materiału