Rozporządzenie do ustawy ograniczającej prawo do azylu działa tylko na granicy z Białorusią. jeżeli ktoś tę granicę przekroczy, choćby o metr, może składać wniosek i domagać się traktowania takiego, jak w przypadku prawdziwych uchodźców.
Miał być przełom w sprawach bezpieczeństwa, a wyszedł bubel prawny. Rozporządzenie do ustawy ograniczającej prawo do azylu na granicy Polski z Białorusią w praktyce kilka zmieni. Wszystko przez to, iż dokument mówi o samej granicy. Ograniczenie, o którym mowa w paragrafie pierwszym, stosuje się „na granicy państwowej z Republiką Białorusi”. Po jej przekroczeniu – już nie.
Dlaczego nie wpisali całej strefy nadgranicznej?
A wystarczyło przecież zastosować w rozporządzeniu zwrot strefa nadgraniczna, czyli pas liczący przynajmniej 15 kilometrów od granicy. Strefa nadgraniczna obejmuje cały obszar gmin przyległych do granicy państwowej, a na odcinku morskim do brzegu morskiego.
Wyborcza gra
Jeśli określona w ten sposób szerokość strefy nadgranicznej nie osiąga 15 kilometrów, włącza się do strefy nadgranicznej również obszar gmin bezpośrednio sąsiadujących z gminami przyległymi do granicy państwowej lub brzegu morskiego. Nic więc dziwnego, iż te zapisy rozporządzenia spotkały się z krytyką ze strony opozycji. Jej politycy zauważają, iż to nic innego, jak wyborcza gra.
Sprawę zbadali dokładnie reporterzy telewizji wPolsce24. Zachęcamy do obejrzenia reportażu!