Kiedy nadchodzą ciepłe dni, nie mam ochoty na żadne kotlety mielone lub schabowe. W odstawkę idą też ciężkie śmietanowe sosy. Za to kuszą mnie słodko-kwaśne smaki, młode, jędrne warzywa, sosy z soczystych, słodziutkich pomidorów i świeże zioła. Goście, którzy przychodzą do mnie na obiad w czerwcu, mogą się spodziewać, iż dostaną zapiekankę z cukinią i bakłażanem w stylu ratatouille.