Szymon Hołownia jest już nieźle wymęczony? Został zapytany o to, jak zamierza spędzić okres świąteczny. Nie widzi jednak nadziei na to, iż uda mu się należycie wypocząć.
Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas w roku, kiedy choćby najbardziej zapracowani pozwalają sobie na chwilę wytchnienia. Szymon Hołownia jako świeżo upieczony marszałek Sejmu z pewnością na brak zajęć nie może narzekać. Czy on także planuje odrobinę zrelaksować się w okresie świątecznym. Dziennikarki z TVN i Newsweeka postanowiły zapytać, co planuje. Na to wychodzi jednak, iż poświęci zupełnie innym obowiązkom.
Szymon Hołownia o swoich świętach
Zapytany o to, jak zamierza spędzić czas bożonarodzeniowy, Hołownia udzielił na samym początku tajemniczej odpowiedzi. Przekazał, iż jego plany są „horyzontalne”. Co to dokładnie znaczy? gwałtownie wyjaśnił, zdradzając ogromne przemęczenie:
Mam nadzieję leżeć przez co najmniej godzinę. To jest moje największe marzenie teraz. Leżeć przez godzinę bez ruchu, w ciszy. Z zamkniętymi oczami.
Ciężar obowiązków sejmowych, który na niego spadł, mógł faktycznie okazać się niezbyt korzystny dla jego zdrowia. Ma zamiar zregenerować siły. Jest jednak pewna rzecz, a w zasadzie osoba, która może mu w tym przeszkodzić.
To właśnie on nie da mu spokoju
Hołownia przyznał, iż dzięki ojcowskiemu doświadczeniu doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż jego syn będzie mocno zabiegał o uwagę taty.
Jestem już na tyle doświadczonym młodym tatą i wciąż niedoświadczonym marszałkiem Sejmu, iż wiem, iż to marzenie prawdopodobnie się nie spełni. Dlatego, iż już po 10 minutach będzie: „Tato, tato, gdzie jesteś, tato? Muszę ci coś pokazać”.
Wyznał również, iż podczas świąt w jego domu będzie wyjątkowo gwarno. Zjechać ma się cała rodzina polityka.
Nie no, ale święta będą w ruchu. Cała rodzina się zjedzie: dzieci, rodzice… Ale od tego są święta, żeby był bałagan w domu.
Jak wam się podoba ta odpowiedź?