Polski konsument staje w obliczu bezprecedensowego wzrostu cen produktów codziennego użytku. Według najnowszych danych z grudnia 2024 roku, średni wzrost cen na poziomie 5,6% rok do roku to tylko wierzchołek góry lodowej – niektóre kategorie produktów notują znacznie bardziej dramatyczne podwyżki.
![](https://static.warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2024/11/Polska-WAZNE.webp)
Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce, wygenerowany w DALL·E 3.
Największym zaskoczeniem końca roku okazała się chemia gospodarcza, której ceny wystrzeliły o zawrotne 10,3% w porównaniu z rokiem poprzednim. Ten rekordowy wzrost eksperci przypisują kilku czynnikom. Dr hab. Sławomir Jankiewicz z UWSB Merito wskazuje na przedświąteczny boom zakupowy, ale też rosnące koszty surowców i nowe regulacje ekologiczne planowane na 2025 rok, które mogą jeszcze bardziej napędzić spiralę cenową.
Równie niepokojąca sytuacja panuje na rynku tłuszczów, gdzie ogólny wzrost cen o 8,8% maskuje prawdziwy dramat w segmencie masła. Ten podstawowy produkt podrożał aż o 30% w ciągu roku. Marcin Luziński z Santander Bank Polska zwraca uwagę na spadającą produkcję mleka oraz rosnące ceny olejów roślinnych na rynkach światowych jako główne czynniki napędzające podwyżki.
Warzywa, mimo pewnego wyhamowania w grudniu, przez cały czas utrzymują wysokie tempo wzrostu cen na poziomie 8,6% rok do roku. To znaczące spowolnienie w porównaniu z listopadowym skokiem o 16,6%, jednak eksperci ostrzegają, iż jest to tylko chwilowa przerwa w trendzie wzrostowym. Rosnące koszty upraw i transportu nieuchronnie przełożą się na kolejne podwyżki w 2025 roku.
Słodycze i desery również nie oszczędzają portfeli konsumentów, notując wzrost o 8,4%. Dr Piotr Arak z VeloBanku zwraca uwagę na rosnące ceny surowców, szczególnie kakao, oraz zwiększające się koszty produkcji i energii jako główne czynniki napędzające podwyżki w tym sektorze.
Szczególnie niepokojąca jest sytuacja na rynku owoców, gdzie ceny wzrosły o 8,2%. Niekorzystne warunki pogodowe w 2024 roku znacząco wpłynęły na zbiory wielu popularnych owoców, w tym wiśni, śliwek i malin, co bezpośrednio przekłada się na wyższe ceny w sklepach.
Nabiał utrzymuje stały wzrost cen na poziomie 8,1%, ale eksperci ostrzegają, iż to może być dopiero początek. Rosnące koszty pasz i energii prawdopodobnie wymuszą kolejne podwyżki w 2025 roku, co może szczególnie uderzyć w budżety rodzin z dziećmi.
Analitycy są zgodni – nie ma co liczyć na spadki cen w najbliższej przyszłości. Kombinacja czynników, takich jak rosnące koszty energii, problemy w łańcuchach dostaw oraz nowe regulacje środowiskowe, będzie przez cały czas wywierać presję na wzrost cen we wszystkich kategoriach produktowych.
Dr Piotr Arak podkreśla, iż choć sprzedawcy starali się hamować podwyżki w okresie świątecznym, początek 2025 roku może przynieść kolejną falę wzrostów cen. Konsumenci powinni przygotować się na dalsze zwiększanie wydatków na podstawowe produkty codziennego użytku.
Eksperci radzą konsumentom uważne planowanie zakupów i poszukiwanie alternatywnych produktów, które mogą pomóc w ograniczeniu rosnących wydatków. Jednak bez systemowych zmian i stabilizacji cen energii, trudno oczekiwać znaczącej poprawy sytuacji w najbliższej przyszłości.