Syn Zbeształ Mnie za Słowa o Jego Żonie. Czy Rzeczywiście Zasłużyłam na To?

przytulnosc.pl 5 dni temu

Mówią, iż teściowe bywają wymagające wobec swoich synowych. I coś w tym jest. Często zdarza się, iż teściowe oceniają, komentują, a choćby ingerują w życie młodego małżeństwa. Sama nigdy nie uważałam się za taką osobę. Ale pewne wydarzenie pokazało mi, jak łatwo można przekroczyć granicę i stracić zaufanie najbliższych.

Mój syn, Alek, długo nie mógł znaleźć odpowiedniej partnerki. Już w szkole miał trudności w relacjach z dziewczynami. Spotykał się, rozmawiał, zabierał je na randki, ale żadna z tych znajomości nie przekształciła się w coś trwałego. Było mi smutno słuchać, jak dzielił się swoimi niepowodzeniami. Przecież był dobrym, uczciwym chłopakiem.

Lata mijały, a ja obserwowałam, jak Alek zaczyna nowe znajomości, które kończyły się równie szybko, jak się zaczynały. Jedna z dziewczyn okazała się materialistką, inna — samotną matką, która traktowała mojego syna bardziej jako wsparcie niż partnera. Z czasem Alek skupił się na pracy i przestał szukać miłości.

W wieku 41 lat poinformował mnie, iż się żeni. Byłam wniebowzięta! Jego wybranka, Natalia, pochodziła z małego miasteczka. Była energiczna, miła i wydawała się odpowiedzialna. Na początku wszystko wyglądało idealnie.

Jednak z czasem zaczęłam dostrzegać rzeczy, które mnie niepokoiły. Alek opowiadał, iż Natalia organizuje mu każdy wolny czas. Gdy tylko wracał z pracy, zamiast odpocząć, musiał iść z nią na zakupy, pomagać przy remoncie lub towarzyszyć jej w wizytach u jej matki. Czułam, iż Natalia zbyt mocno kontroluje jego życie.

Pewnego dnia zdecydowałam się z nią porozmawiać. Chciałam wyjaśnić, iż Alek potrzebuje więcej odpoczynku i przestrzeni dla siebie. Natalia zareagowała chłodno. Powiedziała, iż wie, co jest najlepsze dla jej męża, i nie zamierza zmieniać swojego podejścia. Jej słowa tylko mnie rozjuszyły. Zaczęłam mówić, co naprawdę myślę o jej zachowaniu.

Kilka dni później zadzwonił do mnie Alek. Był wściekły. Po raz pierwszy w życiu podniósł na mnie głos. Powiedział, iż Natalia opowiedziała mu o naszej rozmowie i iż nie zamierza tolerować takiego traktowania swojej żony. Dodał, iż jeżeli chcę zachować z nimi kontakt, muszę przeprosić i zacząć respektować ich granice.

To było dla mnie bolesne. Zrozumiałam, iż przekroczyłam granicę. Chociaż chciałam dobrze, moje słowa zraniły nie tylko Natalię, ale też mojego syna.

Teraz staram się trzymać dystans. Nie dzwonię do Alka tak często, jak bym chciała. Powtarzam sobie, iż jeżeli chcę zobaczyć wnuki i zachować relację z synem, muszę nauczyć się akceptować jego wybory. Nie jest to łatwe, ale robię to z miłości do niego.

Czas pokaże, czy moje starania przyniosą efekty. Wierzę, iż w końcu uda nam się odbudować relację, choć już na innych zasadach.

Idź do oryginalnego materiału