Syn wystawił rodzinę na widok publiczny

newsempire24.com 3 godzin temu

Syn wystawił na ogólną dyskusję

Mamo, widziałaś, co syn o tobie napisał? głos Anety drżał ze złości, słuchawka niemal wypadła jej z ręki. Nie, nie o mnie, o tobie! Marek! Twój ukochany Mareczek! Wrzucił to w mediach społecznościowych!

Anna Kowalska powoli opadła na kuchenny stołek, mocniej przycisnęła słuchawkę do ucha. W brzuchu coś się boleśnie ścisnęło, tak jak wtedy, gdy lekarze ogłosili diagnozę Jerzemu. Tylko teraz było jeszcze gorzej.

Co on napisał, Anetko? szepnęła, choć już myślała, iż nie usłyszy nic dobrego.

Tam tam całe wypracowanie! O tym, jaka jesteś matka! Że całe życie go kontrolowałaś, nie dałaś mu żyć! Że przez ciebie nie wyszło mu z dziewczynami! Mamo, nie mogę tego czytać, ręce mi się trzęsą! A te komentarze Boże, co ludzie piszą!

Anna zamknęła oczy. Kuchnia wokół nie pociemniała, tylko lodówka wciąż cicho buczała, jak zawsze wieczorami. Na stole stygła niedojedzona kasza gryczana Marek nie przyszedł na kolację, choć specjalnie ugotowała, jak wie, iż lubi, z kotletami mielonymi.

Mamo, słyszasz mnie? zaniepokoiła się Aneta.

Słyszę, córeczko. A co tam w komentarzach?

Nie chcę powtarzać. Lepiej sama nie czytaj, dobrze? Twoje serce Przyjadę do ciebie, dobrze?

Nie trzeba, Anetko. Już późno, dzieci trzeba położyć. Ja ja sobie poradzę.

Odłożyła słuchawkę i długo siedziała nieruchomo. Za oknem gęstniały październikowe zmierzchy, na podwórku zapaliły się latarnie. Gdzieś płakało dziecko, trzasnęły drzwi klatki schodowej. Zwykłe dźwięki zwykłego wieczoru, tylko w środku wszystko się przewróciło.

Marek wrócił około jedenastej, śmierdział piwem i papierosami. Anna spotkała go w przedpokoju, patrzyła, jak ściąga buty, nie patrząc na nią.

Kolację zjesz? spytała cicho.

Nie chcę. Powiesił kurtkę na wieszaku, wciąż unikając jej wzroku.

Marku

Co? odwrócił się gwałtownie i zobaczyła w jego oczach coś obcego. Złość? Wstyd?

Po co to napisałeś?

Syn milczał, potarł nasadę nosa. Anna nagle zauważyła, jak postarzał w ostatnich miesiącach. Marek miał już trzydzieści dwa lata, a ona wciąż widziała w nim swojego chłopca, który wracał ze szkoły i opowiadał o bójkach i pałach.

Mamo, nie chciałem cię urazić powiedział w końcu. Po prostu mam teraz trudny okres. Z Olą się rozstaliśmy, w pracy problemy. A psycholog powiedziała, iż muszę przepracować dziecięce traumy.

Traumy? powtórzyła Anna. Jakie traumy, Marku? Co ci takiego zrobiłam?

Mamo, no przecież wiesz Zawsze byłaś za opiekuńcza. Pamiętasz, jak na studiach dzwoniłaś codziennie, pytałaś, czy zjadłem, czy się ciepło ubrałem? Jak poznała się z moją sąsiadką z akademika i prosiłaś, żeby na mnie uważała?

Anna oparła się na ścianie. Tak, pamiętała tę sąsiadkę, Kasię. Dobra dziewczyna, z wielodzietnej rodziny. Często ją częstowała domowymi pierogami, prosiła, żeby czasem Marek coś zjadł, jeżeli zapomniał. Co w tym złego?

A pamiętasz ciągnął Marek, wchodząc do pokoju jak przyjeżdżałaś co weekend? Przywoziłaś słoiki z zupą, prałaś moje ubrania? Chłopaki się ze mnie śmiali.

Chciałam pomóc szepnęła. Mam tylko ciebie i Anetę. Po tym, jak tata zmarł

Właśnie! wybuchnął syn. Wylałaś na nas całą swoją niewykorzystaną miłość! A my się dusiliśmy! Aneta wyszła za mąż, wyprowadziła się, a ja

A ty co? Zabraniałam ci czegoś? Przeszkadzałam się ożenić?

Marek usiadł się na kanapie, opuścił głowę w dłonie.

Mamo, nie rozumiesz. Nie, niczego mi nie zabraniałaś. Ale zawsze byłaś obecna! Wszędzie! Karmiłaś moje dziewczyny, otaczałaś opieką, a one potem czuły się zbędne. Po co im ja, skoro mam mamę, która robi wszystko za mnie?

Ola też tak myślała?

Ola westchnął ciężko. Ola powiedziała, iż jestem infantylny. Że w wieku trzydziestu dwóch lat mieszkam z mamą jak nastolatek. Że czas nauczyć się samodzielności.

Anna powoli wróciła do kuchni, włączyła czajnik. Dłonie drżały, ledwie udało się postawić kubki na stół. Marek poszedł za nią, stanął w drzwiach.

Mamo, nie chciałem cię zranić. Słowo. Ale musiałem to wygadać, rozumiesz? W internecie jakoś łatwiej. Ludzie dzielą się doświadczeniami, doradzają

I co ci poradzili? spyt

Idź do oryginalnego materiału