Tą rybę nazywano świętą (nie mylić ze śniętą) i płaską ze względu na jej angielskojęzyczną nazwę. Na Wyspach była jadana na święta - na specjalne okazje. w tej chwili jej cena nie jest aż tak zaporowa, „rzucają” ją i u nas na promocjach w marketach, a i tak jest zdecydowanie mniej popularna niż pstrąg, łosoś czy śledź. To też jeden z najsmaczniejszych wyborów w smażalni czy wędzarni nad Bałtykiem.