Święta Bożego Narodzenia, choć kojarzone z ciepłem, bliskością i spokojem, mogą być także okresem wzmożonego stresu i rodzinnych napięć – ostrzegają psychologowie ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (SUM). Eksperci podkreślają, iż paradoksalnie czas euforii spotkań może jednocześnie sprzyjać konfliktom.
Rodzinne role i presja perfekcyjnych świąt
„Święta mają w sobie coś paradoksalnego. Z jednej strony to czas ciepła i bliskości, z drugiej okres, w którym wzrasta ryzyko rodzinnych spięć” – napisali psychologowie w informacji prasowej SUM.
Zdaniem ekspertów, współczesne spotkania rodzinne różnią się od tych sprzed lat. Ludzie spotykają się rzadziej, mają odmienne doświadczenia i poglądy, a przy wspólnym stole zasiada kilka pokoleń. Nietrudno wówczas o napięcia.
Psychologowie zwracają uwagę, iż podczas świąt wiele osób wraca do dawnych, rodzinnych ról. „Choć na co dzień jesteśmy dorośli i samodzielni, przy świątecznym barszczu powracają schematy: najstarsza córka, młodszy brat, ta, co zawsze o wszystkim pamięta” – wyjaśnili.
Dodatkowo pojawia się presja, by święta były idealne i bezkonfliktowe. Im wyższe oczekiwania, tym większe ryzyko ich utraty. Napięcia potęgują także tematy regularnie pojawiające się przy stole – pytania o życie prywatne, decyzje zawodowe czy światopogląd. Według ekspertów choćby jedno niefortunne zdanie może zmienić serdeczną atmosferę w konflikt.
„Rozmowy wysokiego ryzyka” przy świątecznym stole
Źródłem sporów są tzw. „rozmowy wysokiego ryzyka”, czyli tematy wywołujące silne emocje i poczucie oceny. Najczęściej dotyczą polityki, ocen życiowych, porównań majątkowych, niewyjaśnionych sporów rodzinnych oraz pytań o zdrowie i prywatne decyzje.
„Nawet pozornie niewinne pytanie o bieżące wydarzenia może rozpalić dyskusję do czerwoności. Poglądy są częścią naszej tożsamości, dlatego różnice trudno potraktować »na chłodno«. jeżeli temat sam wypłynie, najlepiej delikatnie zamknąć go zdaniem: »Może zostawmy to na inny dzień – dziś mamy święta«” – tłumaczą psychologowie SUM.
Eksperci podkreślają, iż komentarze dotyczące życia prywatnego, np. pytania o ślub, dzieci czy karierę zawodową, mogą być odbierane jako ingerencja w prywatność i wywoływać presję. Podobnie dyskusje o finansach – zarobkach, cenach prezentów czy porównaniach majątkowych – łatwo prowadzą do napięć, ponieważ dotyczą poczucia bezpieczeństwa i wartości.
Jak uniknąć świątecznych konfliktów?
Psychologowie zaznaczają, iż święta nie są czasem do odgrzewania dawnych sporów ani „rozliczania” członków rodziny – próby takie najczęściej kończą się eskalacją konfliktu. Wrażliwe są też pytania o zdrowie, wagę czy kwestie psychiczne.
„Święta nie powinny być debatą ani terapią grupową. To czas, który ma odciążyć, a nie obciążać. Rezygnując z kilku wrażliwych tematów, tworzymy przestrzeń na rozmowy, które budują” – podkreślają eksperci. Mogą to być opowieści o codziennych ciekawostkach, filmach, wspomnieniach, planach na przyszłość lub świątecznych anegdotach.
Psychologowie przypominają, iż nie trzeba odpowiadać na każde pytanie. „Krótka, uprzejma odpowiedź typu »Wolałabym dziś o tym nie rozmawiać« jest całkowicie akceptowalna. Granice nie są oznaką dystansu, ale troski o własny komfort psychiczny” – wyjaśniają.
Eksperci SUM podkreślają również znaczenie akceptacji odmiennych opinii i postawy „nie musimy się zgadzać, by się szanować”. „Święta nie muszą być egzaminem z odporności psychicznej. Mogą być spokojnym spotkaniem, jeżeli świadomie zadbamy o atmosferę i nie damy się wciągnąć w wir presji” – podsumowali psychologowie.
Źródło: naukawpolsce.pl.








