Jej twarz rozpromienił jeszcze szerszy uśmiech, kiedy pierwszy raz nazwał ją swoim nazwiskiem - oficjalnie, wywołując u niej euforia wymieszoną ze wzruszeniem. Jednocześnie miała wrażenie, iż twarz zaczyna już ją boleć od ciągłego uśmiechania się.
- A ja kocham Ciebie, mój mężu - powiedziała, całując go jeszcze krótko w usta i policzek. Miał to szczęście, iż przemyślała prawie każdy element tego dnia, również wybierając szminkę, bo w przeciwnym razie już by caly skończył umazany. Jednak trzeba było przyznać, iż nie pogardziłaby takim zdjęciem, choćby jeżeli już nie potrzebowała w inny sposób zaznaczać na nim jego status. Obrączka na palcu była dla niej wystarczająco wiążącym symbolem.
- Mam nadzieję, iż nie jesteś bardzo głodny, bo zaplanowałam jeszcze jedną niespodziankę - odpowiedziała, gdy - w teorii - zbliżała się pora rezerwacji w restauracji. Organizowanie tego dnia miało to do siebie, iż mogła zaplanować parę rzeczy bez jego wiedzy... jak na przykład przesunięcie kolacji o dwie godziny, aby w tym czasie wynająć jedną z motorówek, którymi można było pływać po jeziorze bez uprawnień.
Nie mieli do tego miejsca specjalnie daleko i mogli uciąć sobie krótki spacer, ale gdy zbliżali się do portu, zasłoniła mu oczy dłońmi, żeby za gwałtownie nie zaczął się domyślać co takiego wymyśliła tym razem. Musiała przy tym uważać, żeby przypadkiem się nie zabili przez jakieś potknięcie, ale nie była aż tak głupia i nie planowała na ślepo kierować go na pokład. - Wiem, iż pewnie byś wolał jakiś skuter wodny, ale to nie w tych ciuchach - odezwała się po tym, gdy już odsłoniła mu oczy i pokazała niespodziankę. Łódka nie należała do tych największych i najbardziej luksusowych, bo przede wszystkim nie potrzebowali czegoś takiego ani nie bylo jej na to stać. Wybrała jednak taką, która powinna się mu bardziej spodobać, a więc z mniejszych, szybszych i bardziej skrętnych. Miała nadzieję, iż nie był to zły pomysł i wyjdą z tego cało, bo przez pewien czas wahała się, czy jednak nie byłoby warto przełożyć to na inny dzień. Było jednak wciąż wcześnie, a dodatkowo miała dziwne przeczucie, iż jutro atrakcje tego typu będą ostatnim, na co będą mieli ochotę.
@Anthony Wayford
Statystyki: autor: Holly Wayford — 28 gru 2025, 01:41











