Nie lubię jesieni.
Tryb "zimno, ciemno i ponuro" jakoś do mnie nie przemawia, choćby perspektywa długich wieczorów z książką i herbatką nie jest aż tak kusząca. Ja czytam i piję herbatę cały rok :)
Owszem, cieplutki październik i złote liście oraz słoneczko to przemiła opcja, ale potem zaczyna się listopad i już nie jest tak kolorowo. A choćby wcale kolorowo.
Wprawdzie marzą mi się Bieszczady, ale ową wczesną jesienią, gdy do Soliny wpadają kolorowe liście a widoki zapierają dech chyba jeszcze bardziej, niż latem. W tym roku się nie udało, może w przyszłym...
Ciuchowo królują ciemne barwy, zwłaszcza przy moich w tej chwili blond włosach ta czerń mi bardzo pasuje. Kto śledzi mój Instagram (
) ten wie, iż mój naturalny ciemny brąz ostro domaga się powrotu i kwestią nie jest teraz "czy" tylko "kiedy" :)
Narazie still blonde, jak długo, zobaczymy...
Zdjęcia by M.
Marynarka/blazer - Caroll
Pasek/belt - Bally
Spódnica/leather skirt - Hugo Boss
Botki/boots - Bershka
Torebka/bag - Michael Kors