Stary bolszewik w nowym rozdaniu: Lametti sekretarzem premiera Carneya

goniec.net 2 dni temu

Mark Carney wykonał więc swój pierwszy poważny ruch jako premier, a jeżeli przez cały czas fantazjowałeś, iż jest kimś innym — kimś lepszym — niż Justin Trudeau, to ta fantazja kończy się tutaj. Ponieważ Mark Carney właśnie zatrudnił Davida Lamettiego na stanowisko swojego sekretarza. – czytamy we wpisie na X dziennikarza Dana Knighta.

A teraz dla niewtajemniczonych, to nie jest jakiś niski rangą planista lub doradca polityczny. To jest najwyższe stanowisko w PMO. Mózg za kurtyną. Strażnik władzy. To jest człowiek, który mówi premierowi, co ma mówić, kiedy to mówić i kogo ignorować. To właśnie jest teraz David Lametti. Tak, David Lametti. Ten sam człowiek, który zniszczył kanadyjski system kaucji sądowych, wyeliminował obowiązkowe minimalne kary za przestępstwa z użyciem przemocy i entuzjastycznie bronił stosowania ustawy o sytuacjach nadzwyczajnych przeciwko pokojowym kierowcom ciężarówek machającym flagami i trąbiącym klaksonami.

Ten sam człowiek, który do niedawna pełnił funkcję ministra sprawiedliwości pod rządami Trudeau i pomógł ukształtować jeden z najbardziej nieodpowiedzialnych i autorytarnych rozdziałów w kanadyjskiej historii politycznej. To ten facet. Więc oczywiście Carney go zatrudnia. Ponieważ kiedy prowadzisz kampanię z przesłaniem zmiany i reformy — kiedy mówisz o budowaniu „nowej kanadyjskiej gospodarki” i przywracaniu zaufania do rządu — pierwszą osobą, którą wciągasz do swojego wewnętrznego kręgu, powinien być oczywiście architekt najbardziej kontrowersyjnego i represyjnego ustawodawstwa w historii nowożytnej. Bądźmy szczerzy: osiągnięcia Lamettiego nie są po prostu złe. Są katastrofalne. Wziął system sprawiedliwości, który był już nieefektywny i zamienił go w drzwi obrotowe dla przestępców. Popierał ustawę C-5, która zniosła obowiązkowe więzienie dla handlarzy narkotyków i członków gangów. Następnie poparł ustawę C-75, która skutecznie gwarantowała, iż ​​recydywiści trafią na ulice, zanim ich ofiary skończą składać zeznania policji. To nie jest reforma. To jest poddanie się. A kiedy ludzie w końcu się zbuntowali — kiedy Kanadyjczycy wjechali do Ottawy, aby pokojowo zaprotestować przeciwko nakazom szczepień i nadużyciom rządu — co zrobił Lametti? Uśmiechnął się, gdy rząd Trudeau zamroził ich konta bankowe, aresztował ich przywódców i powołał się na uprawnienia przeznaczone na czas wojennej insurekcji. Sąd federalny później orzekł, iż jest to niezgodne z konstytucją. Lametti wzruszył ramionami i zniknął. Aż do teraz. Ponieważ teraz wrócił. Nie tylko wrócił do budynku — ale został zainstalowany na samym szczycie. Carney mógł wybrać kogokolwiek. Mógł zasygnalizować prawdziwą zmianę, prawdziwy kierunek, prawdziwą niezależność. Zamiast tego wybrał egzekutora Trudeau. Człowieka, który kryminalizował sprzeciw i nazywał to bezpieczeństwem publicznym. Człowieka, który wykorzystywał system sprawiedliwości nie do obrony społeczeństwa, ale do zarządzania nim. Kontrolowania go. Podporządkowywania go.

Co to mówi o Carneyu? Mówi ci, iż pomimo wszystkich jego przemówień, wszystkich wykresów, krawatów i rozmów o odpowiedzialnych rządach, przez cały czas jest z tej samej gliny.

Nie osuszył bagna. Zatrudnił aligatora i dał mu narożne biuro.

A swoją drogą, nikt nie wybrał Lamettiego. Stracił swoje miejsce. Zrezygnował z parlamentu. Wypadł. Stracony.A teraz on rządzi za kulisami, nie odpowiadając przed nikim. Tak wygląda polityczny upadek. Nie zawsze jest dramatycznie. Czasami jest cicho. Zamknięte spotkanie. Wzruszenie ramion ze strony prasy. Tweet, którego nikt nie czyta. I tak po prostu ci sami ludzie wracają do władzy.

Więc nie mówcie nam, iż to reset. Nie mówcie nam, iż Kanada idzie naprzód. Nie możecie zatrudnić Davida Lamettiego i oczekiwać, iż uwierzymy, iż poważnie podchodzicie do ochrony swobód obywatelskich, wzmacniania sprawiedliwości lub odbudowy zaufania. Nie jesteście. Zbieracie się w grupy. Chronicie reżim. A najgorsze? Robicie to z poważną miną, jakby nikt nie zwracał uwagi. Cóż, my zwracamy. I nie zamierzamy przestać.

Dan Knight za “X”

Idź do oryginalnego materiału