Być w Budapeszcie i nie spróbować langosza to tak, jak pojechać do Paryża i nie zobaczyć wieży Eiffla. Obok gulaszu, leczo i paprykarza, langosz jest wizytówką madziarskiej kuchni. W czasie pobytu u naszych bratanków zjadłam więc ten kultowy przysmak w Budapeszcie i w niewielkim miasteczku Szerencs. Wnioski są dość zaskakujące.