Smakonariusz to autorski kulinarny kwestionariusz. Na pytania odpowiada Magda Danaj rysowniczka i ilustratorka, autorka Porysunków. Jej rysunki występowały na plakatach, okładkach książek i płyt, na opakowaniach czekolady, na ubraniach, w kalendarzach, a choćby na bezglutenowych chlebach i muralach.
Czym dla Ciebie jest smak?
Smak jest dla mnie udanym połączeniem. Często rzeczy, które na pierwszy rzut oka do siebie nie pasują, ale ktoś, kto wie co robi i ma wyczucie smaku, ma odwagę je połączyć. Czasami smak to także prostota i wyrazistość.
Jaki jest Twój ulubiony, zapamiętany smak z dzieciństwa?
Budyń waniliowy. Kisiel ze śmietaną. Mielony z buraczkami.
Jak po latach wypadają te smaki?
Nadal kuszą!
Pierwsze, samodzielnie ugotowane danie?
Jajecznica. Strasznie była sucha i bez polotu, chyba przypaliłam patelnię.
Jakie danie było dla Ciebie największym kulinarnym odkryciem?
Chyba kuchnia tajska w Tajlandii. Wyraziste smaki, świeże produkty, i nowości dla mojego podniebienia.
Największe kulinarne rozczarowanie?
Pizza ze Włoszech. Nie przepadam za pizzą, ale kiedy pojechałam do Włoch i okazało się, iż to nic dla mnie specjalnego, to już naprawdę przestałam dawać jej szansę.
Twoja ulubiona kuchnia to Azja czy Europa?
Lubię kuchnię francuską i zabawę w kuchni. Ale Azja jest dla mnie wciąż źródłem nieodkrytych smaków.
Lubisz jeść? Bo często w Twoich rysunkach pojawiają kulinarne motywy?
Bo lubię jeść! Moje całe życie to walka z pięcioma kilogramami, ale pyszne jedzenie przyszykowane z miłością jest nie do odrzucenia przez mój organizm.
Dobrze czujesz się w kuchni?
Teraz już tak, ale zajęło mi to 40 lat. Teraz już nie wpadam w panikę, kiedy dziecko mówi: jestem głodne. Wiem, iż zawsze jestem w stanie na gwałtownie coś przyrządzić. Nie lubię spędzać dużo czasu w kuchni, to zostawiam mojemu partnerowi.
Czy celebrujesz posiłki?
Jestem mistrzem w szybkim jedzeniu, ale bardzo się staram. Uwielbiam uczty z przyjaciółmi przy lampach. Wina.
Lubisz karmić najbliższych?
Czasami. Bardziej muszę.
Twoje popisowe danie?
Naleśniki i wszelkiego rodzaju placki, lecza i zupy. Uwielbiam zupy!
Śledzisz kulinarne trendy? Ulegasz kulinarnym modom – gluten zły, jarmuż odmładza a sok z buraków leczy wszystko?
Trochę śledzę, trochę próbowałam, ale jednak trzymam się granic rozsądku i tego, co mówi mi mój organizm.
Byłaś kiedyś na diecie cud?
O, jak byłam młodsza to bywałam. Przeszłam chyba każdą dietę. Ale wiem już, iż nie tędy droga. Staram się jeść zdrowo i regularnie.
Czym poprawiasz sobie nastrój, słodkim czy słonym?
Zdecydowanie słonym. Chociaż w chwilach największego smutku to myślę o pączusiu.
Częściej myślisz o jedzeniu czy o seksie?
Następne pytanie.
Idealne śniadanie w sobotę/niedzielę w Twoim domu to…?
Szakszuka u nas rządzi. Ale też jajka benedykty. Omlety. Ogólnie jaja.
Czego nie lubisz w kuchni/ nie jadasz/ nie używasz?
Lubię wszystko. Nie przepadam za ogórkami kiszonymi i nie mam zbyt wielu pozytywnych uczuć do bakłażana.
Bez czego nie możesz się obejść w swojej kuchni?
Uwielbiam warzywa i owoce, kocham buraki w każdej postaci. Kiedyś kochałam się w kukurydzy, ale mi lekko przeszło (codziennie jadłam puszkę kukurydzy, kto by to przeżył).
Jaka jest kuchnia Magdy Danaj?
Fajną mam kuchnię. Otwartą na ludzi, tu są najlepsze rozmowy i spotkania. jeżeli chodzi o gotowanie to jest raczej chaotyczna i przypadkowa, ale myślę, iż smaczna.
Czym dla Ciebie jest kuchnia domowa?
Gołąbkami mamy.
Fine dinig czy street food co i dlaczego wybierasz?
Oba kocham! Ostatnio miałam szansę kilka razy popróbować tej pierwszej i zakochałam się! jeżeli chodzi o street food to raczej na wakacjach, i to tych egzotycznych, gdzie wszystko jest świeże, tanie i przepyszne.
Masz ulubione miejsce z jedzeniem, do którego często wracasz?
Nie lubię się przywiązywać. Chyba lubię zmiany.
Gdybyś miała coś ugotować angielskiej królowej, co by to było?
Ja jej? Poddałabym się. A może zrobiłabym jej klopsy z ziemniakami i mizerią.
Z jaką znaną osobą chciałabyś zjeść kolację i gdzie?
Z Tobą! W… wybierz miejsce!
Przepis Magdy Danaj – prosty i pyszny?
Bierzesz to co masz z warzyw, jak masz w lodówce jeszcze coś to świetnie, podsmażasz z cebulką i masłem klarowanym, dodajesz przypraw, w tym czasie gotujesz ryż lub kaszę i potem łączysz to na talerzu. Włala! W domu lubię prosto i szybko, ale jak idę do restauracji to chcę długo i skomplikowanie!