Hanna Szymanderska, to jej przepis. Tak jak pisałam Wam wielokrotnie, nigdy mnie nie zawiodła. Nie wiem jak będą smakowały śliwki w occie z przyprawami korzennymi, muszą w końcu swoje odstać, ale myślę, iż będą ok. Będziemy się nimi raczyć na Święta Bożego Narodzenia, taki jest plan. o ile macie nadwyżkę węgierek, macie dość powideł i innych kompotów, zróbcie śliwki w occie, do pieczonych mięs będą jak znalazł.
Składniki:
1 kg śliwek węgierek
1,5 szklanki octu winnego
3/4 szklanki przegotowanej wody
3 czubate łyżki miodu
75 g cukru
5 ziaren kardamonu
5 goździków
kawałek kory cynamonu
30 g soli
(przepis na 5 średnich słoików)
Wodę zagotowujemy z solą, cukrem, kardamonem, goździkami, cynamonem (cynamon podzieliłam na 5 mniejszych kawałków). Śliwki myjemy, drylujemy, kroimy na pół. Następnie wrzucamy je na 2-3 minuty do wrzącej wody, wrzucamy na sito i przelewamy zimną wodą. Do wrzącej zalewy dodajemy ocet i miód, zagotowujemy. Owoce wkładamy do wyparzonych słoików, zalewamy zalewą (do każdego słoika wkładamy po 1 kardamonie, goździku i korze cynamonu), zamykamy wyparzonymi nakrętkami. Pasteryzujemy 15 minut.