Sling-back shoes to najmodniejsze (i najbardziej zmysłowe) buty do jeansów w tym sezonie. Francuzki je uwielbiają!

glamour.pl 17 godzin temu
Zdjęcie: fot. Getty Images / Christian Vierig


W tym artykule:

  1. Czółenka bez piety – ulubione buty Francuzek na lato 2025
  2. Czółenka bez pięty na wybiegach wczoraj i dziś

Choć po pietach depczą im baleriny, czółenka bez pięty (z ang. sling-back shoes) to najmodniejsze buty tego sezonu. Ich popularność zaczęła się zresztą już rok temu, a wraz z upływem czasu nie spada ani trochę. Wręcz przeciwnie, czółenka bez pięty noszą kolejne influencerki, o czym świadczy mnogość zdjęć na Instagramie. Świat mody pokochal zwłaszcza czółenka bez pięty na niskim obcasie, czyli tzw. kaczuszki. I nosi je absolutnie do wszystkiego (o czym za chwilę). Nic dziwnego, są nie tylko efektowne, ale i bardzo wygodne. Podobnie jak wersja bez obcasa, bo równie modne są płaskie czółenka bez piety. Nieprzypadkowo są gwiazdą najnowszej kolekcji polskiej marki Mako, gdzie można je znaleźć w trzech wariantach kolorystycznych: czarne, brązowe i soczyście pomarańczowe. Do wyboru, do koloru!

View Burdaffi on the source website

Czółenka bez piety – ulubione buty Francuzek na lato 2025

To właśnie przede wszystkim ze względu na ich wygodę, idącą w parze z elegancją, czółenka bez pięty są tak lubiane przez Francuzki. I to nie tylko w tym sezonie, ale i chyba od zawsze (i na zawsze!). W swoich garderobach mają je: Chloe Lecareux, Anne Laure Mais, Jeanne Damas i... można by wymieniać jeszcze długo. I to właśnie najczęściej je tego lata paryżanki noszą do jeansów. Jak Sabina Socol, która do denimowych spodni przed kostkę założyła czarne czółenka bez pięty. Look uzupełniając o top w tym samym kolorze i niedużą torebkę z brązowego zamszu.

Fason pasuje zresztą nie tylko do jeansowych spodni, ale i spódnic, o czym przekonuje inna paryżanka, wspomniana już Anne Laure Mais. Ona także wybrała czarne czółenka bez pięty, które zestawiła z denimową midi w niebieskim kolorze, rozpinanym sweterkiem w paski, czarną torebką do trzymania w dłoni i przeciwsłonecznymi okularami. I, co ważne, do butów założyła czarne rajstopy, udowadniając, iż można to robić mimo fasonu odsłaniającego piętę.

Ale czółenka bez pięty nosić można nie tylko do jeansu. Paryżanki, na przykład idąc na randkę, chętnie wkładają je do dopasowanych sukienek midi. Lubią je także w połączeniu z rybaczkami i marynarką. Albo eleganckimi spódnicami długości midi i maksi – rozkloszowanymi, w kształcie litery A, ołówkowymi albo o prostych fasonach. A gdy zrobi się chłodniej założycie do nich także ponadczasowy trencz. Te buty są naprawdę uniwersalne!

Czółenka bez pięty na wybiegach wczoraj i dziś

Czółenka bez piety popularnością zaczęły się cieszyć w latach 50. XX wieku. Na światowych wybiegach lansowali je wówczas Coco Chanel i Salvatore Ferragamo. Dziś znów inspirują projektantów. W ubiegłym roku postawiły na nie marki, takie jak: Saint Laurent, Prada, Phillip Lim, Tory Burch, J. Crew czy Jeffrey Campbell. W tym – młodsza siostra Prady, czyli Miu Miu, ale i Georges Hobeika, Stella McCartney czy Hermès.

Najsilniejszą reprezentację mają chyba czółenka bez pięty na niskim obcasie (dwu-, trzycentymetrowym), czyli tzw. kaczuszki, ale lato 2025 należy także do butów na klocku albo całkiem płaskich modeli (są ultrawygodne i równie zmysłowe co szpilki). Z gładkiej skóry, zamszu, satyny, a choćby z winylu czy siateczki. Każdy znajdzie więc wymarzoną parę dla siebie. Nieprzypadkowo, czółenka bez pięty już cieszą się popularnością także na ulicach.

View Burdaffi on the source website
Idź do oryginalnego materiału