SENNY - 22 (z książki - 2025 r.)

michalwronski45.blogspot.com 5 godzin temu

BEZPIECZEŃSTWO

Byłem bezpieczny!

Wysoko, wśród zieleni i ptaków ktoś (a może ja sam?) zbudował mi domek z gałęzi, przykryty grubą warstwą liści. Nigdy nie schodziłem na ziemię, która roiła się od jakichś strasznych, niewyobrażalnych wrogów. Ale wiedziałem, iż nie potrafią wchodzić na drzewa.

Mogłem komunikować się z sąsiednimi gałęzianymi domkami, w których mieszkali przyjaźni ludzie; pięknych kobiet było najwięcej…

Spotykaliśmy się w wesołym podnieceniu na wielkim, rozłożystym dębie, spełniającym rolę rynku, kawiarni, teatru… Tak sobie żyłem beztrosko!

Czułem się szczęśliwy i całkowicie spełniony, gdy nagle poczułem, iż lecę w dół ku wrogiej ziemi. Obudził mnie potworny strach…

I przypomniałem sobie zdanie z jakiegoś wiersza:

„Kiedy zapragniemy wrócić na drzewa, drzew już nie będzie”…


Idź do oryginalnego materiału