SZCZĘŚCIE
Spadochron wysadził mnie pośrodku dużej polany oświetlonej bezchmurnym niebem…
Czekało tam na mnie wielkie SZCZĘŚCIE – pod postacią pięknej, kruczowłosej kasjerki, która wypłaciła mi kolosalną ilość pieniędzy. Tak kolosalną, iż nie potrafiłam tego unieść w ogromnej walizce…
Usiadłem zrozpaczony obok uśmiechniętej piękności, pogłaskałem ją po policzku i zostałem tam do końca snu.



