Rząd wyśle paczkę do każdego Polaka. 54 strony instrukcji

warszawawpigulce.pl 4 godzin temu

Pierwszy w historii Polski poradnik przetrwania kryzysu trafi jesienią do każdego domu. Ministerstwa obrony i spraw wewnętrznych przygotowały 54-stronicową instrukcję na wypadek wojny, powodzi, blackoutu i cyberataków. Kosiniak-Kamysz ma jasną wizję: ma leżeć na stole w kuchni, gdzie każdy ma do niego dostęp każdego dnia. To nie książka do czytania wieczorem – to podręcznik ratowania życia.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Dokument już jest dostępny online na stronie poradnikbezpieczenstwa.gov.pl, ale prawdziwa rewolucja rozpocznie się jesienią. Wtedy Poczta Polska rozpocznie największą w historii akcję dostarczenia broszur – do kilkunastu milionów gospodarstw domowych jednocześnie. Każda polska rodzina otrzyma własny egzemplarz, bez względu na miejsce zamieszkania.

Szwedzki wzór w polskiej rzeczywistości

Władysław Kosiniak-Kamysz nie ukrywał, iż Polska wzoruje się na krajach nordyckich. „Taki poradnik udostępniła kilka miesięcy temu Szwecja. Polska będzie jednym z niewielu państw na razie w Europie, która tak skutecznie przygotowuje się i tak silnie buduje świadomość społeczną” – mówił szef MON podczas prezentacji w Wojskowym Centrum Edukacji Obywatelskiej.

Nad polskim poradnikiem pracowało ponad sto ekspertów z dwudziestu różnych instytucji. Nie była to jednak zwykła adaptacja obcego rozwiązania. Dokument uwzględnia specyfikę polskich zagrożeń, od powodzi po potencjalne konflikty militarne na wschodniej granicy.

Minister Marcin Kierwiński z MSWiA podkreślał historyczność momentu: „Nigdy wcześniej nie powstał tak kompleksowy dokument. Nigdy wcześniej nie zebrano w jednym miejscu wszystkich niezbędnych informacji dotyczących tego, jak reagować na sytuacje kryzysowe”.

Od plecaka ewakuacyjnego po ochronę zwierząt

Praktyczność to główny atuł nowej publikacji. Poradnik zawiera konkretne instrukcje krok po kroku, listy kontrolne i gotowe plany działania. Rozdział o ewakuacji szczegółowo wyjaśnia, co spakować do plecaka ratunkowego, jak zabezpieczyć mieszkanie i dokąd się udać.

Sekcja o długotrwałym blackoucie podaje precyzyjne wskazówki – od przygotowania alternatywnych źródeł światła i ogrzewania, po zasady oszczędzania żywności i wody. Minimalna ilość to trzy litry wody dziennie na osobę i zapasy jedzenia na 72 godziny.

Dokument nie zapomina też o współczesnych zagrożeniach. Osobne rozdziały poświęcono cyberatakom, dezinformacji i rozpoznawaniu manipulacji w mediach społecznościowych. Poradnik wyjaśnia, jak chronić dane osobowe i jak sprawdzać wiarygodność informacji w czasie kryzysu.

Nietypowym elementem jest rozdział o ochronie zwierząt domowych podczas ewakuacji. Zawiera on praktyczne wskazówki, jak przygotować pupila do nagłego opuszczenia domu i jakie dokumenty zabrać ze sobą.

Higiena w kryzysie i pierwsza pomoc

Szczegółowy rozdział o higienie w warunkach kryzysowych może okazać się najważniejszy w długotrwałych sytuacjach awaryjnych. Poradnik wyjaśnia, jak utrzymać podstawowe standardy czystości bez dostępu do bieżącej wody i jak improvizować środki higieniczne.

Sekcja pierwszej pomocy została przygotowana tak, by mogła z niej skorzystać osoba bez medycznego wykształcenia. Zawiera ilustrowane instrukcje podstawowych zabiegów ratowniczych oraz listę niezbędnych leków i materiałów opatrunkowych.

Dokument przewiduje także scenariusze skażenia chemicznego, biologicznego czy radiacyjnego. Wyjaśnia, jak rozpoznać oznaki takiego zagrożenia i jakie kroki podjąć w pierwszych minutach po wykryciu problemu.

Wersje dla wszystkich

Jesienią rozpocznie się masowa dystrybucja, ale to dopiero początek. Równolegle przygotowywane są wersje specjalistyczne – w alfabecie Braille’a dla osób niewidomych, w formacie ETR dla osób z trudnościami w czytaniu oraz audiobook.

Planowana jest też wersja dla dzieci, dostosowana do możliwości percepcyjnych najmłodszych. Poradnik zostanie przetłumaczony na języki mniejszości narodowych – ukraiński, białoruski, litewski i angielski.

Wszystkie wersje będą dostępne online, a najważniejsze fragmenty znajdą się w aplikacji mObywatel. To oznacza, iż podstawowe informacje o postępowaniu w kryzysie będą dostępne choćby bez dostępu do internetu – aplikacja pozwala na pobranie wybranych treści do pamięci telefonu.

Co to oznacza dla ciebie?

Otrzymanie poradnika to nie tylko dostęp do informacji, ale wezwanie do działania. Dokument nie ma pozostać martwą instrukcją, ale stać się podstawą przygotowań każdej rodziny na różne scenariusze kryzysowe.

Najważniejsze to przygotowanie podstawowych zapasów. Minimalne wyposażenie awaryjne powinno pozwolić na przetrwanie 72 godzin bez pomocy z zewnątrz. To oznacza wodę, jedzenie o długiej trwałości, latarki, radio na baterie, podstawowe leki i środki higieny.

Równie ważne jest opracowanie rodzinnego planu kryzysowego. Każdy domownik powinien wiedzieć, gdzie się ewakuować, jak się kontaktować i co robić, gdy standardowe sposoby komunikacji nie działają. Poradnik zawiera gotowe wzory takich planów do wypełnienia.

Nie chodzi o budowanie bunkreuń czy gromadzenie zapasów na lata. Celem jest przygotowanie na najprawdopodobniejsze scenariusze – powódź, długą przerwę w dostawie prądu, konieczność ewakuacji czy problemy z transportem i łącznością.

Pytania o zagrożenie

Wiele osób zastanawia się, czy publikacja takiego poradnika oznacza, iż rząd spodziewa się konkretnego kryzysu. Oficjalne stanowisko jest jednoznaczne – dokument powstał z odpowiedzialności państwa za przygotowanie obywateli, a nie z powodu konkretnych zagrożeń.

„Nie chcemy nikogo straszyć, nie chcemy wywoływać żadnych trudnych emocji, ale odpowiedzialny rząd to taki, który rozmawia ze swoimi obywatelami” – tłumaczył Kosiniak-Kamysz. „Zagrożenie jest bardzo poważne, ale przygotowanie nie wynika z paniki, ale z odpowiedzialności”.

Minister przypominał też o ostatnich doświadczeniach z powodzi: „Wtedy część osób odmawiała ewakuacji, choćby jak zbliżał się śmigłowiec z ratownikami. Dzisiaj robimy to po to, żeby każdy był przygotowany, żeby każdy miał wiedzę i świadomość”.

Na stole, nie na półce

Kosiniak-Kamysz wielokrotnie podkreślał praktyczne przeznaczenie publikacji. Poradnik ma być dostępny na wyciągnięcie ręki, nie schowany między innymi książkami. „Chodzi o to, żeby był na stole w kuchni, gdzie wszyscy mają dostęp, a nie na półce” – mówił szef MON.

Taka lokalizacja nie jest przypadkowa. Kuchnia to miejsce, gdzie rodzina spotyka się codziennie, gdzie łatwiej o naturalne rozmowy na temat bezpieczeństwa. To także pomieszczenie, gdzie znajduje się większość zapasów żywności i gdzie najczęściej planuje się codzienne funkcjonowanie domu.

Projekt zakłada, iż poradnik stanie się stałym elementem wyposażenia każdego polskiego domu. Wersja cyfrowa może być aktualizowana, ale wersja papierowa ma pozostać dostępna choćby w sytuacji, gdy zabraknie prądu czy internetu.

Edukacja przez praktykę

Równolegle z dystrybucją poradnika uruchomione zostały inne inicjatywy edukacyjne. Między majem a czerwcem żołnierze Wojska Polskiego przeprowadzili zajęcia z bezpieczeństwa w szkołach w całej Polsce, ucząc zasad pierwszej pomocy, ewakuacji i rozpoznawania dezinformacji.

To część szerszej strategii budowania odporności społecznej. Nie wystarczy rozdać instrukcje – trzeba też nauczyć, jak z nich korzystać. Poradnik zawiera zachęty do praktycznego sprawdzania zdobytej wiedzy i dzielenia się nią w gronie najbliższych.

Dokument podkreśla też znaczenie współpracy sąsiedzkiej w czasie kryzysu. Przygotowana społeczność ma większe szanse przetrwania niż pojedyncze, choćby dobrze wyposażone rodziny. Poradnik zawiera wskazówki, jak organizować lokalną pomoc i komunikację w sytuacjach awaryjnych.

Perspektywa europejska

Inicjatywa wpisuje się w szerszy trend przygotowań do potencjalnych kryzysów w całej Europie. Oprócz Szwecji podobne poradniki wydały Finlandia i Norwegia. Niemcy testują systemy ostrzegania ludności, a niektóre kraje wprowadzają obowiązkowe szkolenia z obrony cywilnej.

Różnica polega na skali i kompleksowości przedsięwzięcia. Dotarcie do kilkunastu milionów gospodarstw domowych jednocześnie to logistyczne wyzwanie porównywalne z przeprowadzaniem wyborów czy spisu powszechnego.

Koszt całego projektu – od opracowania przez druk po dystrybucję – pozostaje nieujawniony. Według zapewnień rządu szczegółowe dane będą dostępne po zakończeniu projektu, zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej.

Idź do oryginalnego materiału