"Równy szew, nowa podszewka, może żyłaby dalej". Torebki nie naprawiła. "Aresztowali ją za komunizm"

weekend.gazeta.pl 3 tygodni temu
Podobno ktoś ją zadenuncjował, podobno dozorca. Dawnego znajomego czy sąsiada można było spotkać w każdej chwili: na ulicy, w sklepie, na schodach kamienicy, w tramwaju czy w pociągu. Jedni pomagali, drudzy donosili, trzeci pozostawali obojętni - publikujemy fragment książki Małgorzaty Czyńskiej "Julia Keilowa. Metaloplastyczka na nowe czasy".
Idź do oryginalnego materiału