Początek 2025 roku przyniósł niepokojące wieści dla polskich gospodarstw domowych. Jajka, produkt znajdujący się w niemal każdej polskiej lodówce i będący podstawą niezliczonych tradycyjnych potraw, osiągnęły rekordowe ceny, stawiając wiele rodzin przed trudnymi wyborami kulinarnymi.
Fot. Shutterstock
Trudno wyobrazić sobie polską kuchnię bez jajek. Od tradycyjnych wielkanocnych mazurków i babek, przez niedzielne kotlety schabowe w panierce, rosół z domowym makaronem, aż po codzienne kanapki z pastą jajeczną czy jajecznicę na śniadanie – ten podstawowy składnik jest nieodłącznym elementem naszej kultury kulinarnej. Teraz, gdy ceny sięgają choćby 1,5 złotego za sztukę, wiele rodzin musi przemyśleć swoje codzienne menu.
Szczególnie dotknięte wzrostem cen są wieloosobowe rodziny oraz osoby starsze. Dla emerytów, którzy często rozpoczynają dzień od jajecznicy czy gotowanego jajka, obecne ceny stanowią znaczące obciążenie domowego budżetu. Równie trudna sytuacja dotyka rodziny z dziećmi, gdzie jajka są nie tylko składnikiem codziennych posiłków, ale również niezbędnym elementem przy pieczeniu ciast czy przygotowywaniu domowych wypieków.
Właściciele małych punktów gastronomicznych, piekarni i cukierni również odczuwają skutki podwyżek. Wzrost cen tego podstawowego składnika przekłada się na koszty produkcji pieczywa, ciast i innych wyrobów, stawiając przedsiębiorców przed dylematem: podnieść ceny czy zredukować marże. W przypadku popularnych barów mlecznych, gdzie jajecznica czy kotlet z jajkiem należą do podstawowego menu, sytuacja staje się szczególnie trudna.
Dane z rynku pokazują skalę problemu. W pierwszym tygodniu grudnia ceny w hurcie osiągnęły niespotykane dotąd poziomy – od 65,44 złotych za 100 sztuk jaj z chowu klatkowego w klasie M, aż po 97,56 złotych za 100 sztuk jaj ekologicznych. Ta sytuacja jest wynikiem splotu niekorzystnych czynników, w tym epidemii grypy ptaków w Wielkopolsce, która wymusiła likwidację 1,7 miliona kur, oraz spadku liczby młodych niosek o 3,8 miliona sztuk w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Polskie tradycje kulinarne, tak mocno związane z wykorzystaniem jajek, stają przed wyzwaniem. Gospodynie domowe szukają alternatyw lub ograniczają użycie jajek w przepisach. Popularne dotąd domowe wypieki, takie jak serniki czy makowce, wymagające znacznej ilości jajek, stają się dla wielu rodzin rzadszym luksusem. Szczególnie odczuwalne jest to w kontekście zbliżających się świąt wielkanocnych, gdy jajka są nie tylko składnikiem świątecznych potraw, ale również symbolicznym elementem tradycji.
Mimo iż Polska pozostaje jednym z największych producentów jajek w Unii Europejskiej, z 14-procentowym udziałem w rynku i roczną produkcją na poziomie 550-560 tysięcy ton, to właśnie polscy konsumenci muszą mierzyć się z rosnącymi cenami. Eksport na poziomie 117 tysięcy ton w pierwszej połowie 2024 roku, wart 226 milionów euro, pokazuje skalę polskiej produkcji, jednak nie przekłada się to na ulgi cenowe dla krajowych konsumentów.
Eksperci, w tym przedstawiciele Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, przewidują stabilizację cen w przyszłości, jednak dla wielu polskich rodzin obecna sytuacja już wymusiła zmiany w codziennym jadłospisie. Transformacja branży w kierunku bardziej ekologicznych metod produkcji, choć korzystna dla środowiska i dobrostanu zwierząt, dodatkowo wpływa na wzrost cen.
Sytuacja ta pokazuje, jak istotną rolę w polskiej kulturze kulinarnej i codziennym życiu odgrywają jajka. Od tradycyjnego święconka, przez domowe wypieki, aż po codzienne śniadania – ten podstawowy produkt jest głęboko zakorzeniony w naszych zwyczajach żywieniowych. Obecne wzrosty cen nie tylko uderzają w domowe budżety, ale również zmuszają do refleksji nad znaczeniem tego produktu w naszej kulturze kulinarnej i jego dostępnością dla przeciętnej polskiej rodziny.