Rolnicy biją na alarm! Ceny zbóż lecą w dół. Sprawdź, co to oznacza dla Twojego portfela

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Na rynku zbóż panuje napięcie, które odczuwają zarówno rolnicy, jak i firmy przetwórcze. Początek sierpnia przynosi informacje, które mogą zaskoczyć choćby tych, którzy od lat śledzą sytuację w branży. W tle pojawiają się pytania o przyszłość cen, opłacalność produkcji i to, jak obecne realia mogą odbić się na codziennym życiu konsumentów.

Fot. Warszawa w Pigułce

Dramat na rynku zboża – ceny pszenicy spadają poniżej 800 zł za tonę

Początek sierpnia 2025 roku przynosi rolnikom kolejne złe wieści. W wielu punktach skupu tona pszenicy kosztuje dziś mniej niż 800 zł, a w niektórych regionach choćby poniżej tej granicy. Globalna nadpodaż, deszczowe żniwa i wysokie koszty finansowania sprawiają, iż rolnicy coraz częściej decydują się wstrzymać sprzedaż, licząc na odbicie cen jesienią.

Nadpodaż na świecie uderza w polskich producentów
Na sytuację wpływa przede wszystkim rekordowa podaż ziarna w Europie i na świecie. Unia Europejska prognozuje zbiory pszenicy wyższe o 3,6%, a Ukraina – mimo trwającej wojny – planuje zebrać około 21 mln ton i aktywnie eksportować przez Morze Czarne i Dunaj. Kontrakt wrześniowy na giełdzie Matif utrzymuje się w okolicach 235 €/t (ponad 1000 zł), jednak nadwyżka zboża w regionie spycha w dół krajowe ceny. w tej chwili średnia stawka za pszenicę konsumpcyjną wynosi 750–800 zł/t, a GUS ustalił cenę referencyjną na poziomie 82,95 zł/dt – o ponad 12 zł mniej niż pół roku temu.

Pogoda i koszty pogłębiają kryzys
Deszczowe warunki podczas żniw opóźniają zbiory i obniżają parametry jakościowe ziarna. Pszenica, która jeszcze w lipcu mogła trafić do młynów, w sierpniu często nadaje się już tylko na paszę, gdzie popyt ogranicza mniejsza produkcja drobiu i trzody chlewnej. Na Lubelszczyźnie ceny pszenicy paszowej spadły do 770–800 zł/t, a konsumpcyjnej do 800–820 zł/t. Dodatkowym obciążeniem są wysokie koszty kredytów obrotowych – przy oprocentowaniu sięgającym 7% i rosnących kosztach suszenia ziarna decyzja o magazynowaniu plonów staje się ryzykowna.

Małe szanse na szybkie odbicie
Prognozy analityków nie pozostawiają złudzeń – według szacunków PKO BP średnia cena pszenicy w drugiej połowie 2025 roku będzie o 2–11% niższa niż rok wcześniej, a tuż po żniwach może spaść poniżej 800 zł/t. Jedynie poważne zakłócenia w globalnych dostawach, jak susza w Argentynie, blokada portów Morza Czarnego czy gwałtowne osłabienie złotego, mogłyby odwrócić trend.

Co to oznacza dla konsumentów?
Spadek cen pszenicy teoretycznie powinien przełożyć się na tańsze produkty zbożowe, w tym pieczywo, mąkę, makarony czy wyroby cukiernicze. W praktyce jednak wpływ na detaliczne ceny żywności jest ograniczony, ponieważ koszty surowca stanowią tylko część ceny końcowej. Duży udział w niej mają wydatki na energię, transport, pracę i marże handlowe. jeżeli więc ceny pszenicy utrzymają się na niskim poziomie przez kilka miesięcy, konsumenci mogą spodziewać się jedynie nieznacznych obniżek lub spowolnienia dotychczasowych podwyżek. Najszybciej spadki mogą być widoczne w mące paczkowanej i wybranych produktach piekarniczych, zwłaszcza w dużych sieciach handlowych, które gwałtownie renegocjują kontrakty z dostawcami.

Dla wielu gospodarstw rolnych obecna sytuacja to poważny kryzys dochodowy, a dla konsumentów – szansa na chwilowe złagodzenie skutków inflacji w koszyku produktów zbożowych. Jednak eksperci ostrzegają, iż przy obecnych kosztach produkcji i wahań na rynku surowców, takie obniżki mogą być krótkotrwałe.

Idź do oryginalnego materiału