Rodzinne zasady mojej siostry zrujnowały nasze relacje. Cała rodzina zwróciła się przeciwko mnie z powodu zupy, którą zostawiłam dla siostrzeńca.

polregion.pl 2 dni temu

Nie mogę powiedzieć, iż moja siostra jest dobrą gospodynią, ale w naszej rodzinie jest zwyczaj kończenia jedzenia po dzieciach. Robimy to ze względu na oszczędność. Zauważyłam to już dawno, ale nie zwracałam na to większej uwagi. Aż do pewnego incydentu, który zmienił moje relacje z siostrą raz na zawsze. Pewnego piątku postanowiłyśmy się spotkać. Nasza babcia zamierzała dokonać napraw w domku letniskowym, a my postanowiłyśmy się spotkać, aby omówić nasze dalsze kroki. Rano biegałam po sklepach spożywczych, ale nie miałam czasu nic ugotować. Kiedy biegłam do domu, zadzwoniła do mnie siostra i powiedziała, żebym przyszła do niej wcześniej, żebyśmy mogły zjeść razem obiad.

Wróciłam do domu, zostawiłam wszystkie zakupy, wyszłam, zatrzymałam się w sklepie po eklerki na herbatę i po 20 minutach stanęłam przed drzwiami mojej siostry. Moja siostra otworzyła drzwi i natychmiast pobiegła do kuchni, mówiąc: „Wejdź!”. Weszłam i zobaczyłam następujący obrazek: jej mąż siedział z miską zupy jarzynowej, a ona wzięła niedokończoną zupę ze stołu, dolała trochę i postawiła przede mną. Odsunęłam talerz i poprosiłam, żeby podała mi drugi. Była bardzo zaskoczona.

– Brzydzisz się jeść po swoim siostrzeńcu? Co jest z Tobą nie tak?

– Kasia, jestem przyzwyczajona do jedzenia z czystych talerzy.

Napięcie rosło. Moja siostra wyjęła czysty talerz, nalała na niego trochę zupy i postawiła przede mną. Widziałam na jej twarzy, iż nie podoba jej się moja obecność. Nie mogłam dokończyć zupy. W powietrzu wisiała przytulna cisza. Próbowałam wymyślić w głowie jakiś temat do rozmowy, ale nic nie przychodziło mi do głowy.

Postanowiłam wyjść i położyć eklerki na stole, aby przerwać ciszę. Zachowałam dwa eklerki na kolację, a resztę położyłam na stole. Piliśmy herbatę, a eklerki na stole pozostały nietknięte. Zamieniliśmy kilka słów i postanowiłem wrócić do domu, odkładając dyskusję o domku na później. Kiedy poszłam się przygotować, zobaczyłam, iż torba z eklerkami jest otwarta. Spojrzałam i zobaczyłam, iż zostały ugryzione, a w tym samym czasie mój siostrzeniec chichotał za drzwiami. Wziął tylko jeden kęs. Oddałam torbę z eklerkami siostrze. Potem przestałyśmy rozmawiać z moją siostrą. Obróciła całą rodzinę przeciwko mnie. Tylko ja i moja matka mamy dobre relacje. Dla reszty jestem zazdrosną osobą, niezadowoloną z widoku mojej siostry i siostrzeńca.

Idź do oryginalnego materiału