W Markham ruszył pilotażowy program testujący autonomiczne roboty dostarczające jedzenie. Projekt realizowany jest wspólnie przez firmę Skip (dawniej SkipTheDishes) i Real Life Robotics — spółkę działającą przy inkubatorze startupów Velocity na Uniwersytecie Waterloo.
Cameron Waite, dyrektor generalny Real Life Robotics, podkreśla, iż to pierwsza tego typu inicjatywa w Kanadzie, która uzyskała oficjalną zgodę władz miejskich na wykorzystanie robotów poruszających się po chodnikach. Do tej pory roboty zrealizowały już setki dostaw.
„To ogromny krok naprzód, nie tylko dla nas, ale i dla całej Kanady – potencjał takiego rozwiązania jest ogromny” – powiedział Waite.
Pilotaż jest jednym z przykładów, jak prowincja Ontario i inne regiony testują wprowadzanie automatyzacji do codziennego życia mieszkańców. Jego celem jest sprawdzenie, czy autonomiczne dostawy mają rację bytu w środowisku miejskim oraz jak mogłyby wyglądać w praktyce.
Proces dla klienta jest prosty – jeżeli dana osoba zamawia jedzenie przez aplikację Skip i znajduje się w obszarze objętym testem, może wybrać opcję dostawy przez robota. Od tego momentu wszystko odbywa się automatycznie – robot, poruszający się na kółkach, samodzielnie jedzie do restauracji po odbiór posiłku, a następnie dostarcza go klientowi. Aby odebrać zamówienie, klient skanuje kod QR i wpisuje hasło, aby otworzyć pojemnik robota.
Urządzenia wyposażono w zestaw czujników, które umożliwiają im bezpieczne poruszanie się po mieście. Na tym etapie testów każdemu robotowi towarzyszy operator, który monitoruje interakcje z pieszymi i analizuje ich reakcje.
Miasto Markham wyraziło dumę z udziału w tym przedsięwzięciu, zaznaczając, iż „projekt ten daje lokalnym firmom szansę na testowanie innowacyjnych technologii transportowych w realnym środowisku”.
Nie wszystkie miasta jednak entuzjastycznie podchodzą do tego typu rozwiązań. W grudniu 2021 r. Toronto zakazało robotów dostawczych i innych mikrourządzeń na chodnikach i ścieżkach rowerowych, argumentując to troską o dostępność przestrzeni dla osób starszych i z niepełnosprawnościami.
Bilal Farooq, ekspert z zakresu inżynierii transportu z Toronto Metropolitan University, uważa, iż mimo iż roboty poruszają się powoli, ich obecność może komplikować korzystanie z przestrzeni publicznej.
„Roboty muszą nie tylko rozpoznawać otoczenie, ale i rozumieć kontekst społeczny – np. przewidywać ruchy pieszych i odpowiednio na nie reagować” – mówi Farooq. Dodaje, iż obecne badania koncentrują się na tym, jak roboty mogłyby bardziej inteligentnie współdzielić przestrzeń z ludźmi.
Farooq zaznacza, iż programy pilotażowe, takie jak ten w Markham, są cenną okazją do przetestowania tego typu rozwiązań w praktyce.
Kolejną kwestią jest wpływ automatyzacji na rynek pracy. Harry Holzer, profesor polityki publicznej na Uniwersytecie Georgetown, twierdzi, iż choć automatyzacja trwa od wieków, to niewątpliwie z czasem obejmie również branżę dostaw.
„Nie mam wątpliwości, iż roboty mogą wykonywać te zadania taniej i efektywniej” – mówi Holzer.
Na pytanie, dlaczego firma decyduje się na roboty zamiast ludzi, Waite odpowiada, iż pilotaż ma przede wszystkim sprawdzić, czy konsumenci chcą mieć taką alternatywę.
„Chcemy ocenić, czy dostawy realizowane przez roboty mogą być wartością dodaną w miejskim środowisku” – tłumaczy.
Według informacji przekazanych przez Uniwersytet Waterloo, firma Real Life Robotics planuje w ciągu najbliższych trzech lat wprowadzenie do użytku aż 500 robotów w różnych częściach Kanady.