Restauracyjne jedzenie w szkolnym automacie. Uczniowie i nauczyciele są nim zachwyceni

g.pl 4 tygodni temu
Maszyny wypełnione batonikami, krakersami, chipsami i napojami w wielu szkołach funkcjonują już od lat. Automat, który od niedawna działa na terenie jednego z gdańskich liceów, jest jednak przełomowym rozwiązaniem. W środku można znaleźć naprawdę interesujące przekąski.
Uczniowie szkół ponadpodstawowych rzadko dostają od rodziców śniadaniówki wypełnione kanapkami. zwykle mają od nich pieniądze na lunch, które później mogą spożytkować w sklepiku funkcjonującym na terenie danej placówki lub w jej pobliżu. Za jakościowym posiłkiem długo nie muszą rozglądać się uczniowie II LO w Gdańsku. W związku z tym, iż całkiem niedawno zlikwidowano tam kantynę, lokalna restauracja postanowiła wykorzystać tę lukę. Nikt nie spodziewał się jednak, iż ich oferta spotka się z tak ogromnym zainteresowaniem.


REKLAMA


Zobacz wideo Trzy pomysły na lunchboxy. Zachęcą do jedzenia największego niejadka


Zamiast kantyny postawiono w szkole automat. Nie ma w nim jednak ani batoników, ani chipsów
Kanapki, sałatki, naleśniki, makarony, azjatyckie bowle - tego typu potrawy lądują w automacie, który w ostatnim czasie stanął na terenie II LO w Gdańsku. Dostawcą tych przekąsek jest restauracja Masna Micha, która tego typu usługi oferowała już w innych placówkach, m.in. biurowcach i szpitalach.
Wejście do liceum było w pewnym sensie naturalnym zbiegiem okoliczności. (...) W pewnym momencie w II LO zlikwidowano kantynę i szkoła sama szukała rozwiązania, które zapewni uczniom i nauczycielom świeże, pełnowartościowe posiłki. To spotkało się z naszym pomysłem przetestowania oferty wśród młodzieży
- opowiadał współwłaściciel lokalu gastronomicznego Maciej Kościński, w rozmowie z dziennikarzami portalu pyszności.pl.
Zobacz też: Odwiedziła koleżankę w szpitalu. Na widok jedzenia opadła jej szczęka. "Czy to możliwe?"
Sprostanie temu zadaniu nie było jednak tak proste, jak mogłoby się wydawać. W 2016 roku w życie weszło Rozporządzenie Ministra Zdrowia, które określało, jakie produkty mogą być sprzedawane na terenie placówek oświatowych. Wykluczono z tej listy żywność wysoko przetworzoną, słodkie przekąski, a także niektóre napoje. Wprowadzono również limity w składnikach, tzn.:


na 100 g produktu dopuszcza się 15 g cukru;
w 100 g gotowego produktu może być 10 g tłuszczu;
na 100 g produktu dopuszczalna ilość soli to 1 g (w przypadku słodkiego pieczywa 1,2 g).


Wytyczne te nie zniechęciły jednak nowego dostawcy żywności II LO w Gdańsku. Co więcej, popyt na ich produkty okazał się tak duży, iż musieli zwiększyć częstotliwość dostaw.


Szkolny posiłek w przystępnej cenie. Dania z automatu znikają w mgnieniu oka
Chcąc zjeść azjatycki bowl czy też makaron w restauracji, trzeba liczyć się z wysokimi kosztami. Uczniowie i nauczyciele gdańskiego liceum, w którym funkcjonuje automat restauracji Masna Micha, mogą cieszyć się tego typu daniami za jedyne 18-19 zł. Naleśniki natomiast, które stanowią idealną przekąskę na lunch, kosztują tylko 10 zł. Nieco droższy, aczkolwiek bardzo sycący jest bajgiel z łososiem (13 zł). Za kanapkę np. z pastą jajeczną, twarogiem lub skyrem trzeba zapłacić 9 zł. Ceny te jednak nie odstraszają klientów, a wręcz przeciwnie. Duże zainteresowanie sprawiło, iż zwiększono planowaną liczbę dostaw.
Na początku planowaliśmy dwa dowozy, ale w praktyce okazuje się, iż najlepiej sprawdzają się trzy. Dzięki temu możemy uzupełniać asortyment i zmieniać go w zależności od pory dnia
- wyjaśnia restaurator. Po tym, jak na Facebooku Masnej Michy opublikowano post o automacie w szkole, sporo osób wyraziło swoją aprobatę dla tego pomysłu. Co więcej, niektórzy proponowali placówki, w których tego typu usługa również byłaby mile widziana.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału