Dubrownik to jeden z silników chorwackiej turystyki. Miasto, które największą sławę zyskało za sprawą "Gry o Tron", ale wystarczy odwiedzić je raz, żeby chcieć robić to częściej. Jednak zgiełk i tłum nie sprzyjają odpoczynkowi. Dlatego wiele osób szuka ucieczki od tego szumu, płynąc na pobliską przeklęta wyspę Lokrum.
Lokrum perełką Chorwacji. Wyspa idealną opcją dla zwiedzających Dubrownik
Lokrum położone jest zaledwie 600 metrów od Dubrownika, a dopłynięcie tam zajmuje ok. 10 minut. Statki pełne turystów, ale i mieszkańców miasta odpływają tam co ok. 30 minut. Ten krótki rejs wystarczy, żeby całkowicie zmienić otoczenie.
Wyspa bywa czasami nazywana ogrodem Dubrownika. W średniowiecznym mieście wybudowanym z kamienia brakuje bowiem zieleni, natomiast na Lokrum znajdziecie m.in. przepiękny ogród botaniczny pełen kaktusów i sukulentów.
Jak podaje chorwacki serwis magazin.hrt.hr, przed sezonem na wyspę pływa ok. 1500 osób dziennie. Wśród nich są turyści, ale i mieszkańcy miasta szukający okazji do dłuższego spaceru i odpoczynku na łonie natury. w okresie wakacyjnym liczba turystów jest choćby kilka razy większa. O skali zainteresowania tym miejscem świadczy m.in. ok. 550 tys. gości, którzy dotarli tam w 2024 roku.
Zwiedzanie Lokrum w Chorwacji. Na miejscu czeka na was przynajmniej kilka ciekawych miejsc
Urokliwym miejscem, w którym możecie zrobić niesamowite zdjęcia z wakacji, jest tzw. chorwackie Morze Martwe. Właśnie na Lokrum znajduje się bowiem słone jezioro, które zasilane jest przez wody morskie.
Podczas zwiedzania warto też wejść do Fortu Royal, żeby z jego najwyższego punktu podziwiać panoramę wyspy, ale i Dubrownika. Urokliwym miejscem są także ruiny klasztoru benedyktynów. Obowiązkowym punktem zwiedzania powinien być również wspomniany wcześniej ogród botaniczny.
Gdyby tego było wam mało, jedną z licznych ścieżek możecie po prostu obejść dookoła tę zieloną wyspę. Taki spacer potrwa ok. dwóch godzin. I nie zdziwcie się, kiedy w jego trakcie spotkacie pawie. To właśnie te ptaki już jakiś czas temu opanowały ten teren.
Jak czytamy na blogu CroLove.pl, na wyspie lepiej jednak nie zostawać na noc. Krąży bowiem legenda, która głosi, iż kto spędzi tam noc, będzie nieszczęśliwy. Klątwę na to miejsce miał rzucić ostatni przeor benedyktynów, który nie mógł wybaczyć Napoleonowi tego, iż wygnał stamtąd mnichów. Być może nie bez powodu Lokrum do dziś pozostaje wyspą niezamieszkałą.