Pamiętam, jak kilka lat temu znajomy otworzył świetną restaurację w centrum miasta. Lokal piękny, jedzenie znakomite, obsługa na poziomie. Po sześciu miesiącach zamknął interes. Dlaczego? Bo myślał, iż samo stworzenie strony internetowej i postawienie fanpage’a wystarczy, żeby klienci sami trafili na ofertę jego knajpy. Brzmi znajomo?