— Ja się dla was staram! A wy tego nie doceniacie! — mówi teściowa, a ja już czuję, jak mi drga powieka od jej „pomocy”… Czasem łapię się na jednym marzeniu: uciec. Gdziekolwiek — do innego miasta, na koniec świata, choćby do wsi pod Olsztynem. Byle jak najdalej od matki mojego męża. Bo inaczej zwariuję. […]