Warszawa to ogromne miasto, to stolica Polski przepełniona pośpiechem, pieniędzmi i karierami. To miasto możliwości i pokus. Miasto, które potrafi wciągnąć, pochłonąć, przerzuć i wypluć. Nie piszę tego dlatego, iż nie przepadam za tym miejscem. Warszawa to cudowane miasto, które pokochałam od razu po przeprowadzce, jednak ciągły pęd towarzyszy mu każdego dnia. Mimo to, znajdziecie w nim coś, co rzadko trafia się w najgłębszej wsi czy dziczy - osiedle "Przyjaźń".
Osiedle Przyjaźń to pamiątka postradziecka. Wybudowane było dla rosyjskich robotników, pracujących podczas budowy pałacu kultury. Słysząc to nie brzmi ono zbyt Przyjaźnie, jednak to niesamowicie urokliwie miejsce, niedaleko serca największego miasta w naszym kraju.
Gdzie dokładnie znajduje się Osiedle Przyjaźń? Mieści się ono pomiędzy ulicami Powstańców Śląskich, a Górczewską. Najlepiej swój spacer, po tym tajemniczym miejscu, zacząć od ulicy Konarskiego. Tam znajduje się główne wejście, klimatyczny dom studencki i wiele innych niesamowitych budynków. Jest tam jednak coś równie wyjątkowego, co oddaje klimat odrębności tego miejsca - mapa całego osiedla, dzięki której możemy spokojnie zaplanować zwiedzanie.
Osiedle, mimo iż jest reliktem niechlubnej historii, samo w sobie jest przepiękne. Całe złożone jest tzw. drewniaków, czyli drewnianych, parterowych domków. Wybudowane w latach 60 po dzień dzisiejszy nie zmieniło swojego charakteru, ani nie przebyło przebudowy. Pozwala to chociaż na krótką chwile cofnąć się w czasie o bagatela 70 lat.
Mimo swojego wieku, osiedle wyróżnia się na tle zwykłych drewniaków. Są one zachowane w niezwykle dobrym stanie. Każdy domek pomalowany jest w bardzo mocny, żywy kolor. Przez brązy i żółcie, po biele i zielenie, kończąc na różach i błękitach. Wygląda więc jak bajkowa kraina, wprost wyciągnięta z filmu i wklejona na kawałek terenu w Warszawie. Dodatkowo, cały czas utrzymywana jest w retro klimacie. Numery budynków, ich nazwy oraz zdobienia dobierane są tak, by spajały się w obrazem całości.
Jak już wspomniałam, to bardzo charakterystyczny skrawek Bemowskiej ziemi. Dla jednych mroczny i tajemniczy, dla drugich intrygujący i kojący. To miejsce pełne historii i natchnienia. Jest to coś, czego nie można przeoczyć. Nie będę zdradzała wam więcej, po prostu trzeba tam pojechać. A jeżeli już byliście, to dajcie znać jak wrażenia. Podobne do moich, czy może zupełnie inne?
P.S. Podrzucę wam pare zdjęć dla tych, którzy nie mieszkają w Warszawie. jeżeli jednak macie taką możliwość, to koniecznie wybierzcie się tam na spacer. Nie będziecie żałować!