Praga zakazała hulajnóg elektrycznych. Czy Poznań pójdzie jej śladem?

Rowery miejskie zniknęły z Poznania ponad trzy lata temu. Wyparły je hulajnogi elektryczne, które okazały się atrakcyjniejsze, tańsze i szybsze. W mieście wprowadziły jednak większy bałagan. Korzystający zostawiają je gdzie popadnie, często w miejscach absolutnie do tego nieprzeznaczonych.

Korzystając z miejskich hulajnóg elektrycznych trzeba dostosować się do pewnych zasad. Przede wszystkim obowiązują ograniczenia prędkości. Do tego, na terenie Poznania wyznaczono strefy, w których możemy je zostawiać. Są jednak dzielnice, w których takich stref nie ma i wtedy zaczynają się schody… W tych rejonach hulajnogi można znaleźć wszędzie. Na środku chodnika, na trawnikach, na ulicy. Często są poprzewracane. Stwarzają zagrożenie dla uczestników ruchu.

Poznań miastem doznań…

Doznań niekoniecznie pożądanych. Poznań, który uchodzi za miasto uporządkowane, tak jak i jego mieszkańcy, w kontekście hulajnóg, zupełnie tego nie potwierdza. Miejskie hulajnogi elektryczne są wszędzie. Często w miejscach zupełnie do tego nieprzeznaczonych. Inną kwestią, zasługującą na uwagę, jest sposób ich użytkowania. Zbyt duża prędkość, jazda kilku osob jednocześnie, jazda w niewyznaczonych do tego miejscach…

Czy Poznań pójdzie śladem Pragi?

Radni czeskiej Pragi przegłosowali zakaz funkcjonowania systemu hulajnóg elektrycznych w mieście. Od stycznia wprowadzony zostanie nowy system regulacji ws. transportu zbiorowego. Powodem takiej decyzji jest krytyka mieszkańców. Przeszkadza im bałagan w mieście. Zaparkowane hulajnogi utrudniają ruch na ulicach, a ich użytkownicy, zwłaszcza turyści, zagrażają pieszym, jeżdżąc niebezpiecznie po chodnikach.

Podobnie jest w Poznaniu. Miasto udostępnia przestrzeń miejską firmom, które wynajmują hulajnogi elektryczne. A te nie do końca pilnują swoich pojazdów. Czy w stolicy Wielkopolski możliwe byłoby wprowadzenie podobnych rozwiązań jak w Pradze? Zdaniem radnej Doroty Bonk-Hammermeister niekoniecznie.

– U nas trudno byłoby wprowadzić zakaz. Nasza mentalność jest taka. Trudno zakazać czegokolwiek. Ostatnio tak było w kontekście choćby nocnej prohibicji. A w przypadku hulajnóg wprowadzano pewne tryby. Ale nikt nie egzekwuje zasad. Szybka jazda, po dwie osoby – jest niebezpiecznie. I parkowanie. Może tematem do dyskusji jest rozmowa z firmami, które te hulajnogi udostępniają. Parkowanie mogłoby być dla nich płatne, wtedy byłby większy porządek. Co do zakazu – u nas daleka droga –

Podobnego zdania jest radna Klaudia Strzelecka.

– Poznań walczy z porzucanymi hulajnogami, chaosem na chodnikach i brakiem poszanowania wspólnej przestrzeni. Mimo iż rada miasta próbowała uporządkować korzystanie z hulajnóg, wciąż trudno o ich realne uporządkowanie. Czy Poznań też powinien pójść śladem Pragi i wprowadzić zakaz? To temat do poważnej dyskusji. Na razie wydaje się, iż nie jest to krok konieczny – ale jeżeli użytkownicy nie nauczą się korzystać z hulajnóg w sposób odpowiedzialny, również nasze miasto stanie przed podobnym dylematem. Hulajnogi są i mogą być ciekawym elementem miejskiej mobilności, ale tylko wtedy, gdy idzie za nimi kultura użytkowania i we wspólnej przestrzeni –.

Przerażające dane

Każdego dnia mijamy na ulicach osoby przemieszczające się hulajnogami elektycznymi. Na pewno jest to bardzo ekologiczny środek transportu. Wątpliwości budzi natomiast bezpieczeństwo z nim związane. Niewłaściwe używanie może skończyć się tragedią. Użytkownicy hulajnóg narażeni są wypadki, które mogą skutkować uderzeniem głową o twardą powierzchnię. Ciężkie urazy czaszkowo-mózgowe to jedna z najpoważniejszych możliwych komplikacji. Nakładanie kasku zmniejsza ryzyko śmiertelnych obrażeń o ponad 60 procent. Jeszcze w tym roku ma zostać wprowadzony przepis nakazujący jazdę w kasku dla dzieci i młodzieży do 16 roku życia.

Najbardziej alarmujące jest to, iż większość poszkodowanych to dzieci. Ale wypadki zdarzają się też dorosłym. W tym roku, tylko w ciągu jednego miesiąca, w Polsce doszło do 756 zdarzeń z udziałem hulajnóg, które wymagały interwencji medycznej. Aż 422 wypadki dotyczyły dzieci.

fot. wPoznaniu.pl