Od początku 2025 roku płaca minimalna w Polsce wzrosła do 4666 złotych brutto. Jednak rzeczywiste koszty dla pracodawców są znacznie wyższe – wynoszą aż 5621 złotych miesięcznie na jednego pracownika. Ta różnica wynika z dodatkowych obciążeń, które musi ponieść firma. W konsekwencji również wszyscy Polacy.
Fot. Warszawa w Pigułce
Pracodawcy muszą doliczyć do pensji brutto składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne odprowadzane za pracownika. W porównaniu z poprzednim rokiem oznacza to wzrost kosztów o 440 złotych miesięcznie na każdego zatrudnionego z płacą minimalną. To prawie 8-procentowa podwyżka, która według przedstawicieli przedsiębiorców stanowi poważne wyzwanie dla firm.
Pracownik na rękę otrzymuje nieco ponad 3500 złotych, podczas gdy całkowity koszt jego zatrudnienia dla pracodawcy przekracza 5600 złotych. Ta dysproporcja pokazuje skalę dodatkowych obciążeń nakładanych na przedsiębiorców.
Konsekwencje dla gospodarki
Ekonomiści ostrzegają przed możliwymi skutkami tak znaczącego wzrostu płacy minimalnej. Choć w krótkiej perspektywie pracownicy zyskują wyższe wynagrodzenia, to w dłuższym okresie może to prowadzić do wzrostu cen towarów i usług. Przedsiębiorcy, chcąc zrekompensować wyższe koszty zatrudnienia, mogą być zmuszeni do podwyżek cen.
Istnieje również ryzyko, iż część firm, szczególnie tych mniejszych, może ograniczać zatrudnienie lub decydować się na inne formy współpracy, aby zredukować rosnące koszty. To z kolei może przełożyć się na wzrost bezrobocia i spowolnienie gospodarcze.
– Rządzący nie konsultują z przedsiębiorcami tego, jak gwałtownie następuje wzrost płacy minimalnej. Mamy do czynienia z kosztami pracowniczymi, które urosły do niebotycznych rozmiarów. Czasami zapominamy, iż płaca minimalna ze względu na liczne składki kosztuje pracodawcę znacznie więcej niż faktycznie trafia do pracownika. W tym roku realne obciążenie pracodawcy za każdy etat to minimum 5621 złotych, co oznacza, iż miesięczny koszt jednego etatu rośnie o przynajmniej 440 złotych w skali miesiąca. Dla sektora MŚP, usług, gastronomii, hotelarstwa, ale i dla sektora publicznego to duże obciążenia, które prędzej czy później będą też odczuwalne dla klientów i konsumentów – przyznaje Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
– Pracownik jest stałym elementem w kosztach przedsiębiorstwa i wraz z nim wpływa na PKB danego kraju. o ile będziemy przez cały czas obciążać przedsiębiorstwa rosnącymi kosztami zatrudnienia firmy będą je musiały przerzucać na swoje usługi i produkty. To uruchamia reakcję łańcuchową. Musimy znaleźć pilnie inne rozwiązania – dodaje Kamil Pyclik, prezes świnoujskiego oddziału Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Źródło: Warszawa w Pigułce / Północna Izba gospodarcza w Szczecinie