- Jeszcze tydzień temu byliśmy w Szklarskiej Porębie. Wróciliśmy w czwartek, a w piątek zaczął się ten koszmar. Przerażenie nas ogarnia i chcemy pomóc - mówią państwo Popielasowie. A organizatorzy poznańskich zbiórek mają listę najpotrzebniejszych rzeczy i apelują, by sprawdzać, komu się je przekazuje.