Powrót był późny: Kinga już wszystko postanowiła. Karol z ponurą miną nawijał spaghetti na widelec. Kinga obserwowała go, starając się nie okazać niepokoju, ale w końcu nie wytrzymała: — Niedobre, Karol? Tylko się skrzywił i w milczeniu kontynuował jedzenie. — Przecież zrobiłam według przepisu… — Jest okej — mruknął, unikając jej wzroku. — Więc o […]