Powrót był późny: Kinga już wszystko postanowiła. Marcin z ponurym wyrazem twarzy nawijał spaghetti na widelec. Kinga, obserwując go, starała się nie pokazać niepokoju, ale w końcu nie wytrzymała: — Nie smakuje, Marcin? Tylko się skrzywił i w milczeniu dalej jadł. — Przecież przygotowałam wszystko według przepisu… — Jest w porządku — burknął, nie patrząc […]