Pora na gęś, bo teraz jest najsmaczniejsza

radiokielce.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: gęś


Na dzień świętego Marcina, czyli 11 listopada, warto przygotować pieczoną gęś. Ten zwyczaj wiąże się nie tylko z legendą o świętym Marcinie, ukrywającym się w gęsiarni, ale i zakończeniem prac polowych i gospodarskich przypadających na początek listopada, kiedy gęsi są najtłustsze i najsmaczniejsze.

Dzień świętego Marcina, nazywany też marcinkami, jest symbolem zamierania życia w przyrodzie, dlatego w dawnej Polsce „na Marcina” na stołach obowiązkowo gościła pieczona gęsina. Zwyczaj ten jest znany, ale współcześnie o gęsinę na stołach jest dość trudno, warto więc poznać prosty sposób na upieczenie tego wyjątkowo zdrowego ptaka.

Takim nieskomplikowanym przepisem na jej przyrządzenie podzieliła się Marzena Ślusarz, która hodowlę gęsi białej kołudzkiej prowadzi we wsi Olszownica w gminie Baćkowice, w powiecie opatowskim.

Jak mówi pasjonatka hodowli gęsi i gospodyni z kulinarnym talentem, gęsina to mięso bardzo proste w obróbce.

– Nie trzeba się bać, iż się nie uda. Żeby smakowała nie trzeba wiele. Najprostszy przepis na gęsinę brzmi następująco. Mięso gęsie najpierw marynujemy w solance, przyrządzonej w taki sam sposób, jak solanka do kiszenia ogórków. Gęsinę moczymy w takim roztworze przynajmniej przez 12 godzin, a następnie osuszamy. Kolejny krok to przyrządzenie marynaty składającej się z oleju, soli, pieprzu i majeranku oraz wyciśniętego czosnku. Nacieramy nią gęś z każdej strony i w marynacie trzymamy przez około kolejne 12 godzin. Przed pieczeniem do środka gęsi, na wierz i obok gęsi nakładamy pokrojone jabłka, cebulę, solimy i doprawiamy pieprzem. Taką gąskę pieczemy w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180 stopni Celsjusza około 1 godzinę na kilogram mięsa. Trzy godziny zupełnie wystarczą, aby gęś się upiekła. Potem można jeszcze gęś delikatnie zrumienić. Wychodzi przepyszne i zdrowe danie – wyjaśnia Marzena Ślusarz.



Idź do oryginalnego materiału