
życie pragnieniem snu wiecznego
w którym ból słowem złym
śmierć przez lustro
przejściem do nieba
drogą przez piekło
wkrada się choroba zły demon
nie pomaga żaden lek
modlitwą zmieniam obraz świata
góry zapadają się w głąb
równiną szczyty pozwól wznieść
ponad wszystko kocham Cię
jeszcze jedna rzecz
przejście przez ucho igielne
spocząć w spokoju ducha
czekam by uciec stąd