Należało być na tyle blisko, żeby celnie trafić, ale na tyle daleko, żeby nie upaskudzić się krwią - powiedział Jarosław Rybak, pisarz i dziennikarz, relacjonując wspomnienia członków oddziału "Miotła", którzy wykonywali wyroki na kolaborantach podczas II wś. "To nie była przyjemna robota" - przyznali.