W ostatni weekend marca tradycyjnie przesuwamy wskazówki zegara o godzinę do przodu, przechodząc z czasu zimowego na letni. Dla wielu oznacza to krótszy sen i trudności w porannym wstawaniu, ale także dłuższe, jaśniejsze wieczory. Choć zmiana czasu funkcjonuje od ponad wieku, coraz częściej pojawia się pytanie: czy w XXI wieku przez cały czas jej potrzebujemy?