Pokazała, jak się ubrać na turecki bazar, żeby zapłacić mniej

kobieta.gazeta.pl 6 godzin temu
Do Turcji jeździmy nie tylko po to, by wypocząć i się opalić. Wielu turystów przyciągają tureckie bazarki pełne "markowych" ubrań, kosmetyków i lokalnych przysmaków. Ceny niby konkurencyjne, jednak sprzedawcy i tak znajdują sposoby, by nas nieco naciągnąć.
Jak się przed tym bronić? Opowiedziała o tym Polka, która mieszka w Turcji. Na profilu Adrianny Jannasz możemy zaczerpnąć sporo wiedzy związanej z życiem w tym kraju. Chętnie dzieli się swoimi wskazówkami odnośnie do codziennego życia. W jednym z nagrań wyjawiła, iż to, jak wyglądamy, może mieć spory wpływ na to, jak głęboko do kieszeni musimy sięgnąć podczas zakupów.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak targować się w Marrakeszu?


Zakupy w Turcji? Wytargujesz więcej, jeżeli zadbasz o wygląd
Jak się prawidłowo ubrać na turecki bazar, żeby mniej zapłacić? Okazuje się, iż to naprawdę ma znaczenie. Tureccy sprzedawcy od razu są w stanie rozpoznać turystę, a turysta to źródło zysku. Dlaczego więc nie wykorzystać tego faktu i nie sprzedać czegoś za większą kwotę? Warto więc nieco bardziej wtopić się w tłum i zamienić skrzętnie obmyśloną stylizację na coś mniej rzucającego się w oczy.


W dalszej części filmiku autorka pokazuje, jak piękną kreację z kapeluszem zamienia na luźne spodnie z gumką, zwykły biały top i chustę zawiązaną na głowie w stylu "babcinym". Taki strój pomaga "oszukać" sprzedawców i kupić produkty w cenie dla lokalsów.


Jak kupować w Turcji?
Pod nagraniem internauci podzielili się także swoimi poradami związanymi ze sposobem płatności. Wiele osób poleca, by darować sobie używanie karty, a do portfela zabrać lokalną walutę. "Weź liry tureckie, w euro dużo więcej liczą. Lirami zapłacisz wszędzie i za wszystko" - napisał jeden z internautów. Kolejna osoba ma nieco inne zdanie: "Obojętnie, wszystko przeliczą. Ale koniecznie trzeba się targować ostro". No właśnie, niezależnie od tego, jaką walutę i formę płatności wybierzemy, warto się targować. Sprzedawcy często mogą pozwolić sobie na mniejszy lub większy upust. A choćby 1-2 euro to zawsze dodatkowa kawka na mieście.
Płacąc kartą, zwracajmy uwagę na kwotę wyświetloną na terminalu - pomyłki się zdarzają, a dodatkowe zero może zrobić sporą różnicę. Przeliczajmy także waluty, jak wspomniało kilka osób, nieraz sprzedawcy podają wyższe ceny w euro. Byliście kiedyś w Turcji? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału