Podczas jazdy samochodem mój pies wpatrywał się we mnie i głośno szczekał, aż w końcu zobaczyłem, iż patrzy na coś zupełnie innego i przerażającego

twojacena.pl 1 tydzień temu

**Dziennik, wtorek, 17 maja**

Ranek zaczął się spokojnie. Odpaliłem silnik, sprawdziłem lusterka i spojrzałem na moją złocistą piękność na fotelu pasażera. Brysia zawsze uwielbiała jazdę samochodem siedziała cicho, wpatrując się przez szybę, czasem opierając łeb na moich kolanach. Posłuszna, mądra, nigdy nie sprawiała kłopotów.

No to co, Brysiu, ruszamy? uśmiechnąłem się, ruszając z miejsca.

Odemknęła pysk i merdnęła ogonem, ale zamiast odwrócić się do okna, wpatrywała się we mnie uparcie.

Po pięciu minutach jej wzrok stał się niemal przenikliwy. Siedziała z głową lekko przechyloną, nie odrywając ode mnie oczu, jakby próbowała mi coś powiedzieć.

Hej, o co chodzi? zaśmiałem się nerwowo. Zapomniałem włączyć kierunkowskaz?

W odpowiedzi zaszczekała. Nie cichym hau, ale głośno, natarczywie, jakby się ze mną kłóciła.

Cicho, Brysiu syknąłem, zerka

Idź do oryginalnego materiału