„Po 60. zostałam wdową, więc zagięłam haka na krzepkiego hydraulika ze spółdzielni. ...

polki.pl 2 dni temu
„Postanowiłam kuć żelazo, póki gorące i zaprosiłam pana Wiesława na kawę. Później było wyjście na lody, zakup nowej uszczelki do mojej kuchni w markecie budowlanym i niedzielny obiad. Jestem przekonana, iż gwałtownie wpadnie w moje sidła”.
Idź do oryginalnego materiału