Piotr Jacoń o "egzaminie z transpłciowości": muszą się upokorzyć i oddać w cudze ręce, nie zawsze kompetentne

kobieta.onet.pl 3 godzin temu
– Sąd, który w pewnym momencie poczuł się bezradny w wydaniu werdyktu, odesłał nas do tak zwanego specjalisty. I to już nieważne, iż ten specjalista, jak sobie sprawdzisz, kim on przede wszystkim jest, to specjalistą od przestępstw na tle seksualnym, bo to jest jego pierwsza specjalność. Ale nie, on akurat dzisiaj, o tej godzinie, w swoim gabinecie, zajmuje się transpłciowością twojej córki. I ona idzie tam na parę godzin po to, żeby zdać egzamin z transpłciowości. Musi jakby zasłużyć na certyfikat. Tyle tylko, iż w ramach tego egzaminu ktoś ją ciągle pyta nie o tożsamość płciową, ale o seksualność (...) O atrakcyjność seksualną swoich rodziców na przykład. Super temat, co? – mówi Piotr Jacoń w podcaście "Co powie Tata?".
Idź do oryginalnego materiału