Pierogarnia Kaukaska – królestwo gruzińskich pierogów

jemywlodzi.pl 1 miesiąc temu

Oto drugie życie lokalu przy Piotrkowskiej 69. Zjecie tu kolorowe khinkali na słodko, wytrawnie i chrupiąco, maleńkie pielmeni i smażonego czebureka.

Co w gruzińskiej kuchni kochamy najbardziej? Odpowiedź jest oczywista – khinkali! Dlatego nowy, a raczej odnowiony lokal po pierwszym Lavashu stanie się ulubionym miejscem dla fanów wszelakich gruzińskich pierogów. Wszelakich, bo nie tylko khinkali wiodą tu prym. Restauracja przy Piotrkowskiej 69 (w bramie) przeszła gruntowny remont i otworzyła się ponownie, już jako Pierogarnia Kaukaska. Za tym konceptem stoi nasz gruziński ulubieniec – Arshak Stepanyan, a to oznacza, iż będzie bardzo smacznie.

Lokal przeszedł gruntowny remont

10 lat gruzińskiej gościnności w Łodzi

Dokładnie 10 lat temu pierwszy raz pisałyśmy o restauracji Lavash przy P 69. Opisałyśmy ją jako jedno z najciekawszych otwarć 2014 roku i wzór do naśladowania jak powinno traktować się gości restauracji. Gościnność, to drugie imię Arshaka – właściciela Lavash – przez lata nic w tej kwestii się nie zmieniło. Właśnie takie podejście i pyszne jedzenie zaowocowały dwiema kolejnymi restauracjami (P78 i P82). Nadszedł więc czas zaopiekowania się tą pierwszą. Po remoncie jest tu jeszcze przytulniej. Ceglane ściany, drewniane meble, kolory w których dominuje burgund, butelkowa zieleń i granat, jest też drewniany kredens z gruzińskimi naczyniami. Całość domyka grająca w tle kaukaska muzyka. W restauracji jest ok. 50 miejsc, tyle samo będzie w ogródku.

Arshak Stepanyan
Przytulne wnętrze Pierogarnia Kaukaskiej

Khinkali w nowej odsłonie

Tutaj królują pierogi! Khinkali i pielmeni z 6 różnymi nadzieniami. Wszystkie pierogi lepione są na miejscu i przygotowywane na bieżąco. Przez te lata kuchnia dopracowała ciasto i nadzienia niemal do perfekcji. Ciasto jest zawsze sprężyste i dość cienkie, nadzienia dobrze doprawione i soczyste. Chcecie spróbować kilku rodzajów khinkali? Nie ma problemu, wytrawne smaki można miksować (jedna porcja to 5 pierogów), wówczas płacimy jak za porcję najdroższego wybranego nadzienia (37-41 zł). Smaki z łatwością odróżnicie na talerzu, każde nadzienie to inny kolor pierożka. Wołowe (moje ulubione) są czarno-białe, jagnięce białe, szpinakowe zielone, grzybowe czarne, serowe czerwono-białe, a owoce leśne całe czerwone. Serowe khinkali są przygotowywane na wytrawnie ze słonym gruzińskim serem. Będą tu koniecznie spróbujcie nowości – smażonych khinkali z lekko chrupiącą skorupką z wierzchu i farszem wołowym lub baranim (40-42 zł). To inny wymiar gruzińskich pierożków, w które pokochałam od pierwszego kęsa.

Wytrawne khinkali można zamówić w zmiksowanych smakach

Pielmeni – gruziński comfort food

Kolorowe pierożki z różnymi nadzieniami, to także małe pielmeni (w porcji ok. 15 sztuk). Również z 6 różnymi farszami, z tym iż zamiast owoców leśnych są pierożki z ziemniakami i serem (na kształt farszu do pierogów ruskich). Te również można miksować. Polewane są przesmażoną cebulką na maśle z dodatkiem natki pietruszki. jeżeli chcecie urozmaicić swoje pierogowe danie, poproście dodatkowo o sos: kwaśna śmietana, sos bazyliowy, musztardowy, czosnkowy lub z kiszonych ogórków – szczególnie dobrze sprawdzi się do smażonych khinkali. Pelmeni znajdziecie też w sekcji z zupami, zanurzone w aromatycznym baranim bulionie (24 zł).

Pielmeni z różnymi farszami
Pielmieni w bulionie baranim

Chrupiący czeburek i kukurydziane placuszki

W menu są też inne dania. Począwszy od zaostrzających apetyt kukurydzianych placuszków z pyszną i wyrazistą paprykową pastą (czwisztari – 24 zł). Gruzińskie wegetariańskie pasty, które wyczyścicie do ostatniej kropli (29 zł – 3 pasty z grzankami). W sekcji przystankowej znalazł się też czeburek – smażony duży pieróg z nadzieniem z wołowiny doprawionej po kaukasku (23 zł). Wszystkie te przystawki idealnie sprawdzą się do dzielenia. W Pierogarni Kaukaskiej serwują także chaczapuri (5 rodzajów), w sumie to takie duże pierogi. A na zimowe rozgrzanie obok wcześniej wspomnianego bulionu z pelmeni jest sycąca zupa charczo (21 zł).

Czwisztari
Gruzińskie wino

Khinkali i chaczapuri na deser

Na początku miałyśmy sceptyczne podejście do gruzińskich pierożków na słodko, ale po spróbowaniu nie wyobrażamy sobie wizyty w Pierogarni Kaukaskiej bez khinkali z owocami leśnymi na deser. Wnętrze jest konkretnie nadziane całymi lekko kwaskowymi czerwonymi owocami, które osładza sos na bazie śmietany z dodatkiem cynamonu i tartych goździków. Pycha! Na słodko zjecie też chaczapuri na bazie ciasta francuskiego (47-49 zł) oraz tradycyjny gruziński deser czurczcheli – orzechy włoskie zanurzone w gęstym soku z winogron, który tworzy na nich galaretowatą powłokę (21 zł).

Khinkali z owocami leśnymi
Czurczcheli – tradycyjny gruziński deser

Pierogarnia Kaukaska otwarta jest od niedzieli do czwartku w godzinach 11.00 – 22.00, w piątki i soboty do 23.30. Wszystkie dania zamówicie z dostawą przez popularne aplikacje do zamawiania jedzenia online.

Idź do oryginalnego materiału