Michał rozwiódł się z Natalią trzy lata temu. Teraz ma nową rodzinę. Jego druga żona ma na imię Lidia, wspólnie wychowują jej syna z pierwszego małżeństwa. Plany wakacyjne snuli od miesięcy: Michał, Lidia i jej syn. Bilety i rezerwacje były kupione z wyprzedzeniem, oboje wzięli urlopy i z niecierpliwością oczekiwali wyjazdu. Przygotowania trwały długo. A dzień przed odlotem zadzwoniła Natalia z nieoczekiwaną prośbą:
– Jestem chora, zabierz dzieci chociaż na tydzień!
Michał odmówił, powiedział, iż musi sobie poradzić sama, i poleciał na wakacje. Od tamtej pory Natalia bardzo się zmieniła: ciągłe pretensje, wymagania, dziwne prośby.
Synowie Michała z pierwszego małżeństwa mają teraz 5 i 10 lat. Michał odszedł od Natalii, ponieważ zakochał się w Lidii. Zostawił rodzinę, dzieci praktycznie wychowują się bez ojca. Za to Michał wychowuje dziecko swojej nowej żony.
Obecnie Michał i Lidia żyją całkiem dobrze, wychowują razem jej sześcioletniego syna. Michał uważa, iż nie porzucił dzieci: płaci alimenty na czas, spotyka się z synami co drugi weekend i w wakacje, kupuje prezenty i utrzymuje kontakt z byłą żoną, chociaż nie jest to łatwe. Natalia ma silny charakter i potrafi być bardzo uparta.
Natalia najwyraźniej przez cały czas nie pogodziła się z rozwodem. Znajduje coraz to nowe powody, żeby dzwonić do Michała. A to dzieci pilnie czegoś potrzebują, a to coś się zepsuło, dzieci chorują, a ona nie ma lekarstw i nie może wyjść do apteki. Michał, mimo wszystko, stara się pomagać swoim dzieciom.
Na początku rzucał wszystko i biegł na pomoc, dzień czy noc. Ale ostatnio zaczął wszystko rozwiązywać na odległość. Lidia przyjmuje to wszystko ze spokojem i poczuciem humoru, mimo iż Natalia obarcza ją winą za wszystkie swoje niepowodzenia i nie może znieść jej obecności. Lidia stara się dobrze traktować dzieci Michała, organizuje im czas i dba o wspólne relacje.
Ale dla Natalii Lidia zawsze będzie tą, która zrujnowała jej rodzinę.
I teraz ten incydent z wakacjami. „Własnych dzieci nie zabrał, a pojechał nad morze z obcym dzieckiem!” – narzekała Natalia rodzinie Michała.
Dla Michała i Lidii był to pierwszy wspólny wyjazd. Wcześniej nigdzie nie bywali, zajmowali się sprawami mieszkaniowymi. Czekali rok, planowali pół roku. Wszystko zarezerwowane dla trzech osób.
– Mieliśmy odwołać wakacje? Zostać z dziećmi? – wzdycha Lidia. – Ilu ludzi naprawdę by tak zrobiło? Nie sądzę. Zabrać chłopców już się nie dało. Wszystko zarezerwowane na trzech.
Natalia dobrze wiedziała, iż Michał wyjeżdża z rodziną i kiedy go nie będzie. Dlatego Lidia uważa, iż mogła dać im spokój na te kilka dni.
Pech chciał, iż nikt inny nie mógł wtedy pomóc z dziećmi. choćby najbliżsi krewni nie mieli możliwości.
Któregoś dnia Natalia zadzwoniła do byłej teściowej, żaląc się na Michała i płacząc. Powiedziała, iż gdyby był dobrym ojcem, wysłałby żonę z jej synem na wakacje, a sam został z własnymi dziećmi. Teściowa słuchała w milczeniu. Sama nie wiedziała, co powiedzieć, bo i ona nie była pewna, czy jej syn postąpił adekwatnie wobec byłej żony i swoich dzieci.