Pensja wpada pierwszego, a po chwili konto topnieje. Tak Polacy żonglują pieniędzmi. "Trzy wdechy"

kobieta.gazeta.pl 1 tydzień temu
Na co Polacy wydają najwięcej pieniędzy? Dzień wypłaty potrafi wywołać emocje jak żadne inne wydarzenie miesiąca. Konto nagle puchnie, a po chwili znika połowa środków. Jedni od razu ruszają na zakupy lub "na miasto", inni wchodzą w tryb "opłać rachunek". Nasze rytuały finansowe bywają bardzo różne.
Dla jednych dzień wypłaty to powód do świętowania, dla innych moment, by odetchnąć i opłacić wszystko, co czekało w kolejce. Z danych GUS wynika, iż Polacy coraz lepiej planują budżet, ale wciąż połowa miesięcznych dochodów znika na podstawowe potrzeby. Na jedzenie i mieszkanie wydajemy więcej niż kiedykolwiek, więc nic dziwnego, iż pieniądze często "rozpływają się nam w powietrzu". Każde pokolenie ma swój styl gospodarowania, od spontanicznych zakupów po skrupulatne tabelki. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak naprawdę wygląda dzień wypłaty i zapytać kilka osób, na co wydają swoje środki, gdy tylko pojawią się na koncie.


REKLAMA


Zobacz wideo Pisarek tyle zarobiła po wyjściu z "Top Model". Takie było pierwsze wynagrodzenie


Jaki jest dzień wypłaty? Często widzimy w nim małe święto
W większości domów dzień wypłaty ma swój rytuał, który powtarza się co miesiąc jak mantra. Konto się zapełnia, w powietrzu czuć krótką ulgę i odrobinę satysfakcji, iż znów "jakoś się udało". A potem rzeczywistość upomina się o swoje. Rachunki, przelewy, zlecenia stałe i nagle okrągła sumka zaczyna się rozmywać niczym atrament na mokrym papierze. I choć dla jednych to moment ekscytacji, dla innych stres, który cyklicznie wraca jak bumerang.
- Jak przychodzi wynagrodzenie, to patrzę na stan konta i tyle. Nie mam szału zakupowego, raczej kontroluję, co gdzie idzie - mówi Ewa, która od kilku miesięcy prowadzi tabelkę z wydatkami. Inni jednak widzą w dniu wypłaty małe święto. W mniejszych miejscowościach rytm życia potrafi wręcz dostosować się do kalendarza wpływów. - U mnie w mieście lepiej nie wychodzić z domu dziesiątego. Sklepy pełne ludzi z wypłatą w kieszeni - śmieje się Dominika.


Są też tacy, którzy dzień wypłaty traktują jak chwilę dla siebie. - Gdy wpada pensja, najpierw płacę rachunki, kredyt i czynsz, a potem "daję se". Kupuję coś małego, co mnie cieszy. Ostatnio box kosmetyczny - opowiada Asia. - Potem już samo idzie. A to zakupy spożywcze, a to dentysta, a to urodziny znajomych. Zawsze się coś znajdzie - przyznaje na koniec.
Psychologowie finansowi zwracają uwagę, iż to efekt emocjonalnego podejścia do pieniędzy. Wypłata jest dla wielu z nas nagrodą. Namacalnym symbolem tego, iż wysiłek z ostatnich tygodni właśnie się "zwrócił". Wtedy łatwo o impuls: nowy gadżet, spontaniczną kolację, drobiazg na poprawę humoru. Choć przez chwilę czujemy się hojni wobec siebie, później często przychodzi refleksja, iż pieniądze znikają zbyt gwałtownie i będzie trzeba "rzeźbić" do pierwszego.


PieniądzeTannySolt/iStock


Jaka grupa wiekowa wydaje najwięcej? Raport pokazuje interesujące wnioski
Jedni planują każdy wydatek z wyprzedzeniem, inni wolą kierować się intuicją. Jak wynika z raportu Autopay "Finanse Polek i Polaków 2025", połowa badanych deklaruje, iż planuje swój budżet, ale równie wielu przyznaje, iż mimo to wydaje więcej, niż zakładało. zwykle pierwsze w kolejce są rachunki, czynsz, kredyty i wspólne wydatki rodzinne. To twarde punkty miesięcznego scenariusza.
- Mam ustawione zlecenia stałe, przelew na wspólne konto, oszczędności i raty. Nigdy nie zdarzyło mi się wyzerować konta - mówi Kasia, która z uśmiechem przyznaje, iż dzięki temu śpi spokojniej. - Zawsze powtarzam, iż wypłata to jak fala: najpierw unosi, potem zalewa rachunkami. Staram się planować, ale wiadomo, życie i tak napisze własny budżet - wyjaśnia Ela.


Młodsze pokolenia mają do pieniędzy inny stosunek niż starsi. Mniej kalkulują, częściej kupują to, co daje im frajdę. W ich budżetach królują jedzenie na mieście, ubrania, kosmetyki, elektronika i rozrywka. Według raportu Autopay, to właśnie młodzi najchętniej przeznaczają środki właśnie na przyjemności. Dla nich wypłata to sposób, by "żyć tu i teraz". Z kolei osoby w średnim wieku częściej stawiają na podróże, hobby i inwestycje w dzieci. Starsi Polacy myślą bardziej zachowawczo - odkładają, dbają o zdrowie, remontują domy.


Różnice w podejściu do pieniędzy wynikają nie tyle z charakteru, co z momentu życia, w jakim jesteśmy. Kiedy dopiero budujemy swoją stabilność, wydawanie jest częścią odkrywania świata. Gdy ją osiągamy, zaczynamy planować. A z czasem, kiedy liczymy każdy grosz, uczymy się z wypłaty wyciągać maksimum bezpieczeństwa.


pieniądze (zdj. ilustracyjne)Pawel Kacperek/istock


Wypłaty, które lubią znikać. Na co Polacy wydają najwięcej pieniędzy?
Choć zarabiamy coraz więcej, pieniądze wciąż mają krótki termin ważności. Według danych GUS przeciętny dochód rozporządzalny w 2024 roku wzrósł o ponad 14 proc., ale niemal 60 proc. tej kwoty od razu pochłaniają wydatki. Jedzenie i mieszkanie to wciąż dwa największe obciążenia, które razem zabierają prawie połowę miesięcznego budżetu. Reszta rozchodzi się na transport, zdrowie, rekreację i coraz droższe codzienne drobiazgi.
W praktyce wygląda to tak, iż zanim zdążymy pomyśleć o oszczędnościach, pieniądze zaczynają znikać z konta. - Gdy wpada wypłata, najpierw jest ekscytacja, potem trzy głębokie wdechy i zaczynam płacić rachunki, kredyt, prąd. Ekscytacja gwałtownie mija - przyznaje Karolina. - A to, co zostaje, staram się rozdzielić z głową. Czasem coś dla siebie, czasem inwestycja w przyszłość - wyjaśnia. Wiele osób przyznaje, iż podobnie podchodzi do tematu i łączy rozsądek z małymi przyjemnościami. To swoista równowaga między obowiązkiem a potrzebą nagrody.


Młodzi coraz częściej próbują odkładać, ale równocześnie ponad 25 proc. przyznaje, iż pod koniec miesiąca musi ograniczać wydatki choćby na jedzenie. Z kolei starsi są ostrożniejsi i wolą odłożyć na "czarną godzinę" niż kupić coś ponad potrzebę. Tak czy inaczej, mechanizm jest podobny: niezależnie od wieku, wypłata daje chwilowe poczucie bezpieczeństwa, które znika, gdy zaczynają się codzienne wydatki.
Dzień wypłaty to więc nie tylko liczba na koncie. To emocje, plany, czasem ulga, a czasem frustracja. Dla jednych motywacja, dla innych test charakteru. Bo ostatecznie nie chodzi o to, ile zarabiamy, ale jak gwałtownie i na co te pieniądze potrafią się rozpłynąć. Co robisz od razu po otrzymaniu wypłaty? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału