Dr Meghan Martin jest pediatrą i pracuje na oddziale ratunkowym w szpitalu dziecięcym w St. Petersburgu na Florydzie. Jest też aktywna w internecie, gdzie ostrzega o różnych niebezpieczeństwach, jakie zagrażają dzieciom. Jednym z nich jest "syndrom babcinej torebki". Co to takiego? To zatrucie lekami, które szkrab wcześniej wyciągnął z babcinej torebki, położonej na kanapie czy w innym, łatwo dostępnym dla dziecka miejscu. I wbrew pozorom jest to dość powszechna przypadłość. Szacuje się, iż około 20 procent wszystkich zatruć u małych dzieci to skutek "syndromu babcinej torebki". Dlatego tak ważne jest odpowiednie zabezpieczanie medykamentów przed najmłodszymi.
REKLAMA
Zobacz wideo Ratowniczka zdradza, jakie są najczęstsze sytuacje zagrażające życiu i zdrowiu dziecka
"Syndrom babcinej torebki". O tym rodzice muszą zawsze pamiętać
Rodzice i dziadkowie muszą być świadomi, iż już jedna tabletka leku przeznaczonego dla osoby dorosłej może poważnie zaszkodzić dziecku. Szczególnie gdy jest bardzo małe. Wszystko dlatego, iż ciało szkraba jest dużo mniejsze niż dorosłego, więc w efekcie stężenie danej substancji też jest proporcjonalnie wyższe. I dotyczy to większości (jeśli nie wszystkich) medykamentów - na nadciśnienie, cukrzycę, antydepresantów czy leków nasercowych.
Dlatego leki zawsze muszą być w miejscu niedostępnym dla dzieci oraz w miarę możliwości w odpowiednio zabezpieczonych opakowaniach. Co za tym idzie, nie wolno trzymać medykamentów w plecakach, torebkach czy walizkach. Nie należy również przyjmować żadnych leków na oczach dziecka (aby nie chciało naśladować dorosłych) ani tym bardziej wmawiać maluchom, iż to cukierki. Inaczej może to skończyć się poważnym zatruciem, a w skrajnych wypadkach choćby śmiercią szkraba.
Nie tylko leki w torebkach czy plecakach. Te również mogą być groźne
Filmik dr Meghan Martin o "syndromie babcinej torebki" mocno poruszył internautów, którzy przyznali, iż ich pociechom też się zdarzyło dobrać do leków. Dlatego jak najbardziej popierają trzymanie medykamentów w miejscach niedostępnych dla dzieci i w opakowaniach, których nie dadzą rady otworzyć. Poza tym warto też przed zostawieniem malucha u dziadków sprawdzić podłogę w ich mieszkaniu (domu).
Zdarza się bowiem, iż seniorzy upuszczą tabletkę i potem nie mogą jej znaleźć bądź leki zwyczajnie im się rozsypią i nie zdołają wszystkich wyzbierać. Wówczas jest ryzyko, iż maluch znajdzie taką zgubioną pastylkę i ją połknie, myśląc, iż to cukierek. Dlatego lepiej przeczesać podłogę wcześniej. Warto też od najwcześniejszych lat uczyć dzieci, aby nie łykały niczego, co znajdą, tylko przynosiły to rodzicom. I dotyczy to nie tylko leków, ale też małych baterii zegarkowych (używanych między innymi w aparatach słuchowych) i innych drobnych przedmiotów.