Pawłowicz atakuje Donalda Tuska. Padły ostre słowa

zycie.news 3 dni temu
Zdjęcie: Krystyna Pawłowicz. Źródło: youtube.com Krystyna Pawłowicz. Źródło: youtube.com


Niedawny wpis Krystyny Pawłowicz, sędzi Trybunału Konstytucyjnego, wywołał burzę w mediach społecznościowych. Pawłowicz skrytykowała władze Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, zarzucając im antypolskie działania i używając przy tym niecodziennych porównań do kreskówek. Jej mocne słowa odnosiły się do kontrowersji związanych z usunięciem pewnych elementów wystawy stałej.


Od dłuższego czasu nie milkną echa wokół decyzji władz Muzeum II Wojny Światowej o usunięciu fragmentów ekspozycji poświęconych bohaterom takim jak Witold Pilecki, Maksymilian Kolbe i rodzina Ulmów. Fragmenty te pojawiły się na wystawie w 2016 roku, po przejęciu władzy przez PiS, jednak niedawno zostały usunięte, co wywołało krytykę zarówno wśród koalicji rządzącej, jak i opozycji.


Kierujący placówką prof. Rafał Wnuk bronił swojej decyzji, porównując obecność portretów Pileckiego, Kolbego i rodziny Ulmów do wizerunku Myszki Miki na obrazie bitwy pod Grunwaldem. W rozmowie z Radiem Gdańsk stwierdził, iż podobizny te były jak "Myszka Kiki na obrazie bitwy pod Grunwaldem". Jego zdaniem, takie elementy zaburzają narrację historyczną wystawy.


Krystyna Pawłowicz w swoim wpisie na platformie X (dawniej Twitter) skrytykowała władze Muzeum II Wojny Światowej, pozostając jednocześnie w kreskówkowej konwencji. Sędzia napisała:


"O Bohaterach polskiej historii najnowszej - jako 'Myszkach Miki' wypowiedziały się antypolskie Psy Pluto i Kaczory Donaldy okupujące miejsca w polskich muzeach."


Choć Pawłowicz nie napisała tego wprost, z jej wpisu wynika, iż "Pies Pluto" to prof. Rafał Wnuk, a "Kaczor Donald" to Donald Tusk, który nawoływał do podejmowania decyzji wygaszających spory.


Początkowo autorzy wystawy stałej podkreślali, iż są świadomi dziedzictwa narodowego i historycznego postaci umieszczonych na wystawie, jednak wizerunki te nie były elementem przygotowywanej przez nich ekspozycji. Mimo to, wczoraj (29.06) władze muzeum ogłosiły, iż postaci Maksymiliana Kolbego i rodziny Ulmów ponownie pojawią się na stałej wystawie.

Wizerunek pułkownika Witolda Pileckiego przez cały czas widnieje w ekspozycji, ale wyłącznie w kontekście jego działalności z czasów II wojny światowej.

Idź do oryginalnego materiału