Pracuję w domu na komputerze, mam nocną pracę. Któregoś razu, gdy pracowałam w nocy, usłyszałam pukanie do drzwi. Otwierając drzwi, ujrzałam policjantów. To, co powiedział im mój sąsiad, nie mieści się w mojej głowie
Pracuję w domu na komputerze, ale ponieważ jestem zatrudniona w zagranicznej firmie, która ma inną strefę czasową.
Muszę pracować w nocy od 22:00 do 4:00. Nie mogę siedzieć cały czas w jednym miejscu. Czasami wstaję od stołu z komputerem, żeby wyjść na balkon i napić się kawy.. Nie tupię, bo rozumiem, iż wszyscy wokół mnie śpią. Chodzę w skarpetkach, a nie w szpilkach i butach. W zasadzie nie hałasuję w domu.
Tylko mój sąsiad z dołu tak nie uważa. Ciągle narzeka na mnie, mówiąc, iż co wieczór robię jakiś hałas. choćby specjalnie wezwał policję, powiedział, iż mam tu jakąś dyskotekę. Dużo ludzi, okropna muzyka, tak przedstawił sprawę policji.
Kiedy przyjechali na miejsce były zszokowani. Policjanci przyznali, iż gdyby wiedzieli, iż słyszy tylko kroki, nie przyjechaliby.
Zrobił to jeszcze kilka razy, zanim policja ukarała go grzywną za fałszywe zgłoszenie.
Jakoś udaje mi się spać w ciągu dnia, podczas gdy wokół wszyscy hałasują. Dzieci biegają po ulicy, sąsiedzi głośno rozmawiają, każdy jest zajęty swoimi sprawami. Nawet w tej sytuacji udaje mi się zasnąć.
Mój sąsiad po prostu się do mnie przyczepia, chyba nie ma nic do roboty.
Zrozumiałbym, gdyby był staruszkiem o wrażliwym śnie, ale ten człowiek, ma dopiero nieco ponad 40 lat.
Może jest po prostu nieszczęśliwy i próbuje w jakiś sposób zwrócić na siebie uwagę.