Mój pierwszy pasztet w życiu. Musiałam go dziś zamrozić, bo zjedlibyśmy go jeszcze przed świętami. Genialny, no sorry. Od początku wiedziałam czym go przyprawię, skonsultowałam tylko parę detali z moim tatą i tak oto jest. Róbcie.
Składniki:
1 kg karkówki wieprzowej
300 g wątroby wieprzowej
300 g podgardla lub surowego boczku
1 marchewka
1 korzeń pietruszki
mały kawałek selera
2 czerstwe kajzerki
3 jajka
2 duże cebule
4 ząbki czosnku
pół szklanki wody
2 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
pół łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
pół łyżeczki mielonego imbiru
sól
pieprz
olej rzepakowy
Karkówkę i podgardle kroimy w większą kostkę, smażymy (partiami) na mocnym ogniu do zrumienienia, wkładamy do naczynia żaroodpornego. Cebulę kroimy w mniejsze kawałki, chwilę smażymy i również wrzucamy do naczynia. Na patelnię, na której smażyliśmy mięso i cebulę wlewamy wodę i czyścimy ją z wszelakich dobroci ze smażenina, wlewamy ją do naczynia do mięsa. Dokładamy do tego ząbki czosnku, liście laurowe, ziele angielskie, pokrojone w mniejsze kawałki marchewkę, pietruszkę i seler. Naczynie zamykamy pokrywką i pieczemy około godziny w 180 stopniach. 10 minut przed końcem pieczenia, wrzucamy kawałki wątróbki. Po tym czasie całość odstawiamy do ostygnięcia, najlepiej na parę godzin. Następnie kajzerki kroimy w mniejsze kawałki i moczymy w sosie z pieczenia mięsa. Wszystkie składniki z pieczenia, a także bułki mielimy w maszynce. Ja zrobiłam to raz, możecie to przemleć dwa albo i trzy razy. Całość doprawiamy imbirem, gałką, solą i świeżo mielonym pieprzem, dodajemy jajka i wszystko dokładnie wyrabiamy rękami. Mięso przekładamy do foremek do 2/3 wysokości i pieczemy godzinę w 200 stopniach.
Taka ilość mięsa zmieściła mi się do foremki o wymiarach: dł. 36 cm, szer. 12 cm, wys. 7 cm.
Podobne przepisy:
Pasztet z kaparami i suszonymi pomidorami
Pasztet ze śliwkami
Pasztet z żurawiną
Pasztet ze śliwkami i pistacjami